Pojawienie się wojsk Cyrusa pod murami Babilonu było dla Żydów znakiem, że ich wyzwolenie z niewoli jest już bliskie. Ponad sto lat przed narodzeniem Cyrusa natchnione Słowo wymieniło go z imienia i opisało dzieło, jakiego miał dokonać, zajmując Babilon z zaskoczenia oraz stwarzając warunki do uwolnienia Żydów przebywających w niewoli babilońskiej. Przez Izajasza przekazana została zapowiedź: “Tak rzekł Pan do swojego pomazańca Cyrusa, którego ująłem za jego prawicę, aby przed nim zdeptać narody i (...) otworzyć podwoje i aby bramy nie były zamknięte: Ja pójdę przed tobą i wyrównam drogi, wysadzę spiżowe wrota i rozbiję żelazne zawory. I dam ci schowane w mroku skarby i ukryte kosztowności, abyś poznał, że Ja jestem Pan, który cię wołam po imieniu, Bóg Izraela”. Izajasza 45,1-3. PK 355.1
Niespodziewane wkroczenie wojsk perskiego zdobywcy do Babilonu przez koryto rzeki, której bieg został zwrócony w inną stronę, a następnie przez wewnętrzne bramy strzegące dostępu do miasta z brzegu Eufratu, a niedbale pozostawione otwarte i niestrzeżone, było dla Żydów wystarczającym znakiem dosłownego wypełnienia proroctwa Izajasza o nagłej klęsce tych, którzy ich uciskali. Powinien to być dla nich nieomylny znak, że Bóg ukształtował warunki międzynarodowe na ich korzyść, jako że z proroctwem o zajęciu i upadku Babilonu nierozerwalnie związane były następujące słowa: “Mówię o Cyrusie: On moim pasterzem, wykona całkowicie moją wolę, i który mówię o Jeruzalemie: Będziesz odbudowane — a o świątyni: Będziesz na nowo założona. (...). Ja wzbudziłem go w sprawiedliwości i prostuję wszystkie jego drogi. On odbuduje moje miasto i wypuści na wolność moich pojmanych za darmo, bez okupu — mówi Pan Zastępów”. Izajasza 44,28; 45,13. PK 355.2
A przecież nie były to jedyne proroctwa, na których wygnańcy mogli opierać swoją nadzieję na zbliżające się wyzwolenie. Mieli dostęp do pism Jeremiasza, a w nich jasno wyłożony był czas, jaki upłynie do powrotu Żydów z Babilonii. Pan przez swego posłańca zapowiedział: “Po upływie siedemdziesięciu lat ukarzę króla babilońskiego i ów naród za ich winę — mówi Pan — i kraj Chaldejczyków i obrócę go w wieczną pustynię”. Jeremiasza 25,12. W odpowiedzi na żarliwą modlitwę resztce mieszkańców Judy miała zostać okazana łaskawość. “Objawię się wam — mówi Pan — odmienię wasz los i zgromadzę was ze wszystkich narodów i ze wszystkich miejsc, do których was rozproszyłem — mówi Pan — i sprowadzę was z powrotem do miejsca, skąd skazałem was na wygnanie”. Jeremiasza 29,14. PK 355.3
Raz po raz Daniel i jego towarzysze studiowali te i podobne proroctwa ukazujące zamiary Boga wobec Jego ludu. A teraz, gdy gwałtownie następujące po sobie wydarzenia wskazywały na przemożne działanie ręki Pana wśród narodów, Daniel zwrócił szczególną uwagę na obietnice dane Izraelitom. Jego wiara w prorocze słowo poprowadziła go do doświadczenia tego, co zostało przepowiedziane przez proroków. Pan przez swego posłańca oświadczył: “Gdy upłynie dla Babilonu siedemdziesiąt lat, nawiedzę was i spełnię na was swoją obietnicę, że sprowadzę was z powrotem (...). Albowiem ja wiem, jakie myśli mam o was — mówi Pan — myśli o pokoju, a nie o niedoli, aby zgotować wam przyszłość i natchnąć nadzieją. Gdy będziecie mnie wzywać i zanosić do mnie modły, wysłucham was. A gdy mnie będziecie szukać, znajdziecie mnie. Gdy mnie będziecie szukać całym swoim sercem”. Jeremiasza 29,10-13. PK 356.1
Krótko przed upadkiem Babilonu, gdy Daniel rozmyślał o proroctwach i modlił się o zrozumienie czasów, dane mu zostały widzenia dotyczące powstania i upadku królestw. Pierwsze widzenie, opisane w siódmym rozdziale Księgi Daniela, zostało zinterpretowane, ale nie wszystko było w nim zrozumiałe dla proroka. O swoich ówczesnych odczuciach napisał: “A mnie, Daniela, bardzo zaniepokoiły moje myśli, barwa mojej twarzy zmieniła się; i zachowałem to słowo w mojej pamięci”. Daniela 7,28. PK 356.2
Kolejna wizja rzuciła więcej światła na przyszłe wydarzenia. Pod koniec tego widzenia Daniel usłyszał “jednego świętego mówiącego, a inny święty rzekł do tego właśnie świętego, który mówił: Jak długo zachowuje ważność widzenie (...)?” Daniela 8,13. Odpowiedź na to pytanie: Jeszcze dwa tysiące trzysta wieczorów i poranków, a świątynia będzie oczyszczona (patrz Daniela 8,14), wielce go zaniepokoiła. Gorliwie prosił o zrozumienie tej wizji. Nie rozumiał związku między przepowiedzianymi przez Jeremiasza siedemdziesięcioma latami niewoli, a okresem dwóch tysięcy trzystu lat, które, jak powiedział niebiański gość w wizji, miały upłynąć, zanim świątynia Boża będzie oczyszczona. Anioł Gabriel podał mu częściową interpretację, ale gdy prorok usłyszał, że “widzenie (...) spełni się po wielu dniach” (Daniela 8,26), zemdlał. Potem tak opisał swoje przeżycia: “Chorowałem przez kilka dni; potem wstałem i sprawowałem służbę u króla, byłem jednak zaniepokojony widzeniem i nie rozumiałem go”. Daniela 8,27. PK 356.3
Nadal pałając troską o los Izraelitów, Daniel po raz kolejny studiował proroctwa Jeremiasza. Były one bardzo wyraźne — tak wyraźne, iż dzięki świadectwu zapisanemu w Księdze Jeremiasza Daniel zrozumiał “liczbę lat, które miały upłynąć według słowa Pana do proroka Jeremiasza, nad ruinami Jeruzalemu, to jest siedemdziesiąt lat”. Daniela 9,2. PK 356.4
Z wiarą opartą na pewnym słowie prorockim Daniel błagał Pana o szybkie spełnienie tych obietnic. Prosił, by dobre imię Boga nie zostało splamione. W swoich prośbach utożsamiał się w pełni z tymi, którzy nie spełnili zamysłu Pana — wyznawał ich grzechy jak własne. PK 357.1
Prorok wyznał: “Zwróciłem swoje oblicze na Pana, Boga, aby się modlić, błagać, w poście, we włosiennicy i popiele. Modliłem się więc do Pana, mojego Boga, wyznawałem...”. Daniela 9,3-4. Choć Daniel przez wiele lat pełnił służbę Pańską, a przez niebo został uznany za wielce umiłowanego, to jednak teraz stawił się przed Bogiem jako grzesznik, wyrażając wielką potrzebę ludu, który miłował. Modlił się rozumnie, ale prosto, a przy tym niezwykle żarliwie. Oto jego modlitwa: PK 357.2
“Ach, Panie, Boże wielki i straszny, który dochowujesz przymierza i łaski tym, którzy cię miłują i przestrzegają twoich przykazań. Zgrzeszyliśmy, zawiniliśmy i postępowaliśmy bezbożnie, zbuntowaliśmy się i odstąpiliśmy od twoich przykazań i praw. I nie słuchaliśmy twoich sług, proroków, którzy w twoim imieniu przemawiali do naszych królów, naszych książąt, naszych ojców i do całego pospólstwa. PK 357.3
U ciebie, Panie, jest sprawiedliwość, nam zaś, jak to jest dzisiaj, jest wstyd, nam, mężom judzkim i mieszkańcom Jeruzalemu, całemu Izraelowi, bliskim i dalekim we wszystkich krajach, po których rozproszyłeś ich z powodu niewierności, jakiej się dopuścili wobec ciebie. (...). PK 357.4
U Pana, Boga naszego, jest zmiłowanie i przebaczenie, gdyż zbuntowaliśmy się przeciwko niemu (...). O Panie! Według twojej sprawiedliwości niech odwróci się twój gniew i twoja popędliwość od twojego miasta, Jeruzalemu, od świętej twojej góry! Gdyż z powodu naszych grzechów i naszych win Jeruzalem i twój lud znosi zniewagi od wszystkich, którzy są wokół nas. PK 357.5
Lecz teraz wysłuchaj, o Boże nasz, modlitwy twojego sługi i jego błagania i rozjaśnij swoje oblicze nad twoją spustoszoną świątynią, ze względu na siebie samego, o Panie! Nakłoń, Boże mój, swojego ucha i usłysz! Otwórz oczy i spójrz na nasze spustoszenia i na miasto, które jest nazwane twoim imieniem! Gdyż nie dla naszej sprawiedliwości zanosimy nasze błaganie przed twoje oblicze, lecz dla obfitego twojego miłosierdzia. PK 357.6
O Panie, usłysz, o Panie, odpuść! O Panie, dostrzeż i uczyń! Nie zwlekaj przez wzgląd na siebie, mój Boże, bo twoim imieniem nazwane jest to miasto i twój lud!” Daniela 9,4-7.9.16-19. PK 357.7
Niebo nachyliło się, by wysłuchać gorliwego błagania proroka. Zanim zakończył swoją modlitwę o przebaczenie i odnowę, po raz kolejny ukazał mu się potężny anioł Gabriel i skierował jego uwagę na wizję, jaka została mu dana przed upadkiem Babilonu i śmiercią Belsazara. Następnie anioł szczegółowo wyłożył mu okres siedemdziesięciu tygodni, który miał się rozpocząć, “odkąd objawiło się słowo o ponownej odbudowie Jeruzalemu”. Daniela 9,25. PK 357.8
Modlitwa Daniela została ofiarowana “w pierwszym roku Dariusza” (Daniela 9,1), monarchy medyjskiego, którego wódz, Cyrus, wyrwał z rąk Babilończyków berło władzy nad światem. Panowanie Dariusza zostało pobłogosławione przez Boga. Sam anioł Gabriel został posłany do niego, “aby mu dodać siły i ochronić go”. Daniela 11,1. Po śmierci Dariusza, około dwóch lat po upadku Babilonu, na tron wstąpił Cyrus, a początek jego panowania przypadał na koniec siedemdziesięciu lat od czasu, gdy pierwsza grupa Hebrajczyków została uprowadzona przez Nebukadnesara z Judy do Babilonii. PK 358.1
Wybawienie Daniela od lwów w jamie posłużyło Bogu, by wywrzeć korzystne wrażenie na Cyrusie. Wybitne cechy sługi Pańskiego jako męża stanu o nieprzeciętnych zdolnościach sprawiły, że perski władca okazywał mu wielki szacunek i liczył się z jego zdaniem. I oto teraz, gdy Bóg zapowiedział, że Jego świątynia w Jerozolimie zostanie odbudowana, wpłynął na Cyrusa tak, by ten pojął odnoszące się do niego proroctwa, dobrze znane Danielowi, a następnie zwrócił Żydom wolność. PK 358.2
Gdy król poznał słowa przepowiedni, które ponad sto lat przed jego narodzeniem wskazały sposób, w jaki Babilon upadnie, gdy przeczytał przesłanie skierowane do niego przez Władcę wszechświata: “Ja ci przypinam pas, chociaż mnie nie znasz, aby poznali od wschodu słońca i od zachodu, że nie ma nikogo oprócz mnie” (Izajasza 45,5-6), gdy ujrzał na własne oczy oświadczenie wiecznego Boga: “Przez wzgląd na mojego sługę Jakuba i Izraela, mojego wybrańca, wołam cię po imieniu, nadałem ci zaszczytne imię, chociaż mnie nie znałeś” (Izajasza 45,4), gdy zbadał święte orzeczenie: “Ja wzbudziłem go w sprawiedliwości i prostuję wszystkie jego drogi. On odbuduje moje miasto i wypuści na wolność moich pojmanych za darmo, bez okupu” (Izajasza 45,13), wówczas jego serce zostało głęboko poruszone i postanowił spełnić misję wyznaczoną mu przez Pana. Postanowił darować wolność uprowadzonym z Judei i pomóc im odbudować świątynię Jahwe. PK 358.3
W pisemnym obwieszczeniu ogłoszonym w całym królestwie Cyrus oznajmił swoje pragnienie zapewnienia Hebrajczykom możliwości powrotu i odbudowania świątyni. Z wdzięcznością wyznał: “Wszystkie królestwa ziemi dał mi Pan, Bóg niebios, On też rozkazał mi, abym zbudował mu świątynię w Jeruzalemie, które jest w Judzie. Kto więc spośród was należy do jego ludu, niech jego Bóg będzie z nim! Niech wyruszy do Jeruzalemu, które jest w Judzie, i niech buduje świątynię Panu, Bogu izraelskiemu. To jest bowiem ten Bóg, który jest w Jeruzalemie. Wszystkich tych więc, którzy się zachowali w jakiejkolwiek miejscowości, gdzie byli przychodniami, niech wesprą mieszkańcy tych miejscowości srebrem i złotem, mieniem i bydłem, nie licząc daru dobrowolnego”. Ezdrasza 1,2-4. PK 358.4
Co do odbudowy świątyni polecił także: “Dom ten ma być odbudowany w miejscu, gdzie składane są ofiary krwawe i ogniowe, według następujących wymiarów: jego wysokość ma wynosić trzydzieści łokci, jego długość sześćdziesiąt łokci, jego szerokość dwadzieścia łokci, z trzech warstw kamienia ciosanego, z jednej warstwy drzewa, których koszt pokryje skarb królewski. Również złote i srebrne naczynia świątynne, które Nebukadnesar zabrał ze świątyni w Jeruzalemie i sprowadził do Babilonu, mają być zwrócone, by wszystko wróciło do świątyni w Jeruzalemie na swoje miejsce i zostało złożone w domu Bożym”. Ezdrasza 6,3-5. PK 359.1
Wieści o tym dekrecie dotarły do najdalszych prowincji imperium i wszędzie wśród potomków wygnańców zapanowała wielka radość. Wielu, tak jak Daniel, badało proroctwa i prosiło Boga o obiecaną interwencję na rzecz Syjonu. Teraz ich modlitwy zostały wysłuchane, a oni z radością płynącą prosto z serca śpiewali: “Gdy Pan wywiódł z niewoli uprowadzonych z Syjonu, byliśmy jak we śnie. Wtedy usta nasze były pełne śmiechu, a język nasz radości, wtedy mówiono wśród narodów: Pan dokonał z nimi wielkich rzeczy, wielkich rzeczy dokonał Pan z nami, przeto byliśmy weseli”. Psalmów 126,1-3. PK 359.2
“Wyruszyli więc w drogę naczelnicy rodów z Judy i Beniamina, kapłani i Lewici, wszyscy, których ducha pobudził Bóg, aby pójść budować świątynię Pana w Jeruzalemie”. Ezdrasza 1,5. Była to pobożna resztka, licząca około pięćdziesięciu tysięcy osób, składająca się z Żydów przebywających na wygnaniu, którzy postanowili skorzystać z danej im wspaniałej możliwości. Przyjaciele nie pozwolili im odejść z pustymi rękami. “Wszyscy zaś, którzy mieszkali wokół nich, wsparli ich we wszystkim: naczyniami srebrnymi, złotem, mieniem i bydłem, i kosztownościami w obfitości”. Ezdrasza 1,6. Do tych i wielu innych dobrowolnych darów dołączone zostały “przybory pochodzące ze świątyni Pana, które Nebukadnesar zabrał z Jeruzalemu (...); Cyrus, król perski, wydał je do rąk skarbnika Mitredata (...). Wszystkich przyborów złotych i srebrnych pięć tysięcy czterysta”. Ezdrasza 1,7-8.11. PK 360.1
Zorobabelowi (zwanemu także Szeszbassarem), potomkowi króla Dawida, Cyrus powierzył godność namiestnika stojącego na czele grupy repatriantów wracających do Judy, a z nim współpracował arcykapłan Jozue. Długa wędrówka przez pustkowia przebiegła bezpiecznie i radośni pielgrzymi, wdzięczni Bogu za Jego miłosierdzie, natychmiast przystąpili do dzieła odbudowy. Naczelnicy rodów wiedli prym w składaniu dobrowolnych darów na rzecz odbudowy świątyni, a lud, idąc za ich przykładem, łożył hojnie ze swego skromnego dobytku. Patrz Ezdrasza 2,64-70. PK 360.2
Tak szybko, jak było to możliwe, wzniesiono ołtarz na jego dawnym miejscu na dziedzińcu świątynnym. Na uroczystości związane z poświęceniem ołtarza “zgromadził się cały lud jak jeden mąż” (Ezdrasza 3,1) i wspólnie przywrócili świętą służbę, jaka została przerwana wskutek zniszczenia Jerozolimy przez Nebukadnesara. Zanim rozdzielili się, by udać się do swoich domów, które musieli odbudować, “obchodzili także Święto Szałasów”. Ezdrasza 3,4. PK 360.3
Wzniesienie ołtarza całopalenia wielce rozradowało wierną resztę. Ludzie z chętnym sercem przystąpili do przygotowań niezbędnych do odbudowy świątyni, a w miarę ich postępu, z miesiąca na miesiąc, nabierali coraz więcej odwagi. Przez wiele lat byli pozbawieni widzialnych przejawów Bożej obecności. Teraz, otoczeni licznymi smutnymi pamiątkami odstępstwa ich przodków, pragnęli jakiegoś namacalnego znaku Pańskiego przebaczenia i przychylności. Ponad odzyskanie osobistej własności i dawnych przywilejów cenili Bożą aprobatę. Pan wspaniale działał, pomagając im, a oni czuli pewność Jego obecności. Jednak pragnęli wciąż większych błogosławieństw. Z radosnym oczekiwaniem wyglądali czasu, gdy w odbudowanej świątyni ujrzą jaśniejącą chwałę Bożą. PK 360.4
Robotnicy przygotowujący materiał do budowy znaleźli w ruinach ogromne kamienie przywiezione na miejsce świątyni w czasach Salomona. Były one gotowe do użycia. Sprowadzono też mnóstwo nowego materiału i wkrótce przystąpiono do układania kamieni węgielnych. Odbyło się to w obecności tysięcy zgromadzonych świadków przyglądających się postępowi prac i niekryjących radości z udziału w tych doniosłych wydarzeniach. Gdy pierwszy kamień węgielny umieszczono na jego miejscu, wystąpili kapłani z trąbami i synowie Asafa z cymbałami i wraz z ludem zaśpiewali “pieśń pochwalną i dziękczynną Panu, że jest dobry i że jego łaska nad Izraelem trwa na wieki”. Ezdrasza 3,11. PK 362.1
Świątynia, która miała zostać odbudowana, była przedmiotem licznych proroctw mówiących o przychylności, jaką Bóg pragnął okazać Syjonowi, a wszyscy obecni podczas uroczystego położenia kamienia węgielnego całym sercem odczuwali ducha tej uroczystej chwili. Jednak w dźwięk muzyki i okrzyki radości tego wspaniałego dnia wmieszała się inna nuta. “Wielu spośród kapłanów i Lewitów oraz naczelników rodów, ludzi w podeszłym wieku, którzy oglądali jeszcze poprzednią świątynię, głośno płakało”. Ezdrasza 3,12. PK 362.2
To naturalne, iż smutek wypełnił serca tych sędziwych ludzi, gdy myśleli o skutkach długotrwałego braku skruchy. Gdyby oni i ich pokolenie byli posłuszni Bogu i spełniali Jego zamiary wobec Izraela, wówczas świątynia zbudowana przez Salomona nie zostałaby zniszczona, a niewola nie byłaby konieczna. Jednak z powodu niewdzięczności i nielojalności zostali rozproszeni wśród pogan. PK 362.3
Teraz sytuacja się zmieniła. W swym czułym miłosierdziu Pan znowu nawiedził swój lud i pozwolił Izraelitom wrócić do ojczyzny. Smutek z powodu błędów przeszłości powinien był ustąpić uczuciu wielkiej radości. Bóg wpłynął na Cyrusa, by wsparł ich w odbudowie świątyni, a już samo to powinno być powodem ich głębokiej wdzięczności. Jednak niektórzy nie docenili Pańskiej opatrzności. Zamiast radować się wraz z innymi, okazywali niezadowolenie i zniechęcenie. Widzieli chwałę świątyni Salomona i narzekali z powodu skromności budowli, która teraz miała zostać wzniesiona. PK 362.4
Szemranie, utyskiwanie oraz niekorzystne porównania wywierały zniechęcający wpływ na umysły wielu i osłabiały ręce budowniczych. Robotnicy zaczęli powątpiewać w sens dalszej budowy od początku tak surowo krytykowanej i wywołującej takie narzekania. PK 362.5
Jednak w zgromadzeniu wielu było takich, których głębsza wiara i szersza wizja nie pozwoliły patrzeć na mniejszą chwałę nowej świątyni z takim niezadowoleniem. “Wielu innych natomiast wznosiło okrzyki radości, tak że lud nie odróżniał głosu radosnych okrzyków od donośnego płaczu ludu, gdyż lud wznosił głośne okrzyki, a głos ten słychać było daleko”. Ezdrasza 3,12-13. PK 362.6
Gdyby ci, którzy nie radowali się podczas zakładania fundamentów świątyni, przewidzieli skutki swojego braku wiary tego dnia, przeraziliby się. Nie uświadamiali sobie wagi swoich słów dezaprobaty i rozczarowania. Nie wiedzieli, jak bardzo wyrazy ich niezadowolenia opóźnią ukończenie budowy domu Pańskiego. PK 363.1
Wspaniałość pierwszej świątyni i odbywających się w niej imponujących rytuałów religijnych była przed niewolą babilońską źródłem dumy Izraelitów. Jednak ich obrzędom nierzadko brakowało cech, które Bóg uważa za najważniejsze. Chwała pierwszej świątyni i wspaniałość nabożeństw nie czyniła ich cenniejszymi w oczach Pana, gdyż ich uczestnicy nie przynosili Mu tego, co jedynie ma wartość w Jego ocenie. Nie przynosili Mu ofiary pokornego i skruszonego ducha. PK 363.2
Gdy traci się z oczu istotne zasady królestwa Bożego, wówczas mnoży się ceremonie religijne i czyni je coraz bardziej kosztownymi. Gdy zaniedbuje się kształtowanie charakteru, gdy brakuje ozdoby duszy i gdy gardzi się prostotą pobożności, wówczas pycha i umiłowanie wystawności domagają się ogromnych budynków kościelnych, wspaniałych zdobień i imponujących ceremonii. Jednak to wszystko nie przynosi Bogu chwały. On ceni swój Kościół nie za zewnętrzne formy, ale za szczerą pobożność, która odróżnia go od świata. On ocenia Kościół na podstawie rozwoju wyznawców w poznaniu Chrystusa i ich postępu w duchowym doświadczeniu. On zwraca uwagę na zasady miłości i dobroci. Żadne piękno sztuki nie jest w stanie równać się z pięknem usposobienia i charakteru objawiających się w tych, którzy prawdziwie reprezentują Jezusa. PK 363.3
Miejsce zgromadzenia religijnego może być najbiedniejsze. Może być pozbawione atrakcji w postaci zewnętrznej wystawności, ale jeśli wierni posiadają cnoty charakteru Chrystusa, wówczas aniołowie będą uczestniczyć w ich nabożeństwach. Chwała i dziękczynienie z wdzięcznych serc wzniosą się do Boga jak wonne kadzidło. PK 363.4
“Wysławiajcie Pana, albowiem jest dobry, albowiem łaska jego trwa na wieki! Niech mówią odkupieni przez Pana, ci, których wyzwolił z ręki nieprzyjaciela”. Psalmów 107,1-2. “Śpiewajcie mu, grajcie mu, opowiadajcie o wszystkich cudach jego! Chlubcie się imieniem jego świętym, niech raduje się serce szukających Pana! (...) napoił bowiem duszę pragnącego, a duszę głodnego napełnił dobrem!” Psalmów 105,2-3; 107,9. PK 363.5