Go to full page →

Podnoście upadłych! SS2 61

“Bracia, jeśli człowiek zostanie przyłapany na jakimś upadku, wy, którzy macie Ducha, poprawiajcie takiego w duchu łagodności, bacząc każdy na siebie samego, abyś i ty nie był kuszony. Jedni drugich brzemiona noście, a tak wypełnicie zakon Chrystusowy”. Galacjan 6,1.2. Tutaj ponownie jasno i wyraźnie przedstawiony został nasz obowiązek. Jakże więc mogą naśladowcy Chrystusa, wyznający Go, tak bardzo lekceważyć dane od Boga zadanie? SS2 61.1

Niedawno otrzymałam list, w którym opisano, jak jeden z braci popełnił pewną niedyskrecję. Chociaż wydarzyło się to przed laty i było sprawą o niewielkim znaczeniu, ledwie godną uwagi, autorka listu oświadczyła, że fakt ten na zawsze zniszczył jej zaufanie do tego brata. Gdyby, spoglądając wstecz, w życiu owej siostry nie znaleziono większych błędów, byłoby to zaiste zdumiewające zjawisko, gdyż natura ludzka jest bardzo słaba. Żyłam i żyję wciąż jeszcze z ludźmi, którzy winni są daleko cięższych grzechów i nawet teraz nie widzą ich grzechów, jak postrzega je Bóg. Jednak Pan ma do nich cierpliwość, dlaczego więc ja nie miałabym jej mieć? Bóg sprawia, że Jego Duch jeszcze pracuje nad ich sercami, by grzech wydał im się tak, jak Pawłowi — czymś niezmiernie złym. SS2 61.2

Powierzchownie znamy własne serca i słabo odczuwamy naszą potrzebę miłosierdzia Bożego. Oto dlatego tak niewiele mamy tego serdecznego współczucia, jakie okazuje nam Jezus, a które powinniśmy okazywać sobie nawzajem, pamiętając, że nasi bracia i siostry, tak jak i my, są słabymi, błądzącymi śmiertelnikami. Przypuśćmy, że jeden z braci z powodu lekkomyślności uległ pokusie i wbrew swoim zasadom popełnił jakiś błąd. Jak powinniśmy wobec niego postąpić? Wiemy z Biblii, że mężowie, których Bóg używał do wielkich i dobrych dzieł, popełniali ciężkie grzechy. Pan nie pozostawił ich bez nagany, ale i nie odtrącił od siebie. Gdy okazali skruchę, łaskawie im przebaczył, objawił swą obecność i dalej przez nich działał. SS2 61.3

Niech biedni, słabi śmiertelnicy zastanowią się nad tym, jak bardzo potrzebują wyrozumiałości i współczucia zarówno ze strony Boga, jak i współbraci! Niech wystrzegają się osądzania i potępiania innych! Zwróćcie uwagę na pouczenie apostoła Pawła: “Bracia, jeśli człowiek zostanie przyłapany na jakimś upadku, wy, którzy macie Ducha, poprawiajcie takiego w duchu łagodności, bacząc każdy na siebie samego, abyś i ty nie był kuszony”. Galacjan 6,1. My też możemy ulec pokusie i będziemy potrzebować takiej samej wyrozumiałości, jaką winniśmy okazywać tym, którzy popełnili winę. “Albowiem jakim sądem sądzicie, takim was osądzą, i jaką miarą mierzycie, taką i wam odmierzą”. Mateusza 7,2. SS2 61.4

Apostoł udziela przestrogi tym, którzy uważają się za niezależnych i polegają jedynie na sobie: “Jeśli bowiem kto mniema, że jest czymś, będąc niczym, ten samego siebie oszukuje. (...) Albowiem każdy własny ciężar poniesie”. Galacjan 6,3.5. Komu się wydaje, że w sądach i doświadczeniach przewyższa braci, kto gardzi ich radami i napomnieniami, lekceważy doświadczenia, daje dowód tego, że uległ niebezpiecznemu złudzeniu. Serce jest zdradliwe. Niech każdy człowiek bada swój charakter i serce według biblijnych wskazówek. Słowo Boże rzuca przejrzyste światło na drogę życia człowieka. Mimo wielu wpływów, pragnących odwrócić umysł od Biblii i zaćmić go, wszyscy, którzy szczerze proszą Boga o mądrość, znajdą właściwą drogę postępowania. Każdy człowiek musi ostatecznie sam zadecydować, czy będzie stać mocno, czy upadnie, bez względu na zdanie przyjaciół czy przeciwników, bez względu na ludzkie sądy, ale stosownie do swego rzeczywistego charakteru widzianego oczami Boga. Kościół może ostrzegać, radzić i napominać, ale nie jest w stanie zmusić kogokolwiek do obrania właściwej drogi. Kto uparcie lekceważy Słowo Boże, musi sam dźwigać brzemię swych grzechów, sam odpowiadać przed Bogiem i sam ponosić konsekwencje swego postępowania. SS2 62.1

Pan udzielił nam w swym Słowie dokładnych, bezbłędnych wskazówek. Gdy będziemy się do nich stosować, zachowamy w zborze jedność i harmonię. Bracia i siostry, czy dajecie posłuch tym usilnym napomnieniom? Czy jesteście czytelnikami Biblii i jednocześnie czynicie- lami Słowa? Czy stosujecie w praktyce modlitwę Chrystusa o zachowanie jedności wśród Jego naśladowców? “A Bóg, który jest źródłem cierpliwości i pociechy, niech sprawi, abyście byli jednomyślni między sobą na wzór Jezusa Chrystusa, abyście jednomyślnie, jednymi usty wielbili Boga i Ojca Pana naszego, Jezusa Chrystusa”. Rzymian 15,5.6. “W końcu, bracia, bądźcie zdrowi; doskonalcie się, weźcie sobie napomnienie do serca, bądźcie jednomyślni, zachowujcie pokój, a Bóg miłości i pokoju będzie z wami. Pozdrówcie się nawzajem pocałunkiem świętym”. 2 Koryntian 13,11-12. SS2 62.2

*****

Budowla Boża. “Albowiem współpracownikami Bożymi jesteśmy; wy rolą Bożą, budowlą Bożą jesteście”. 1 Koryntian 3,9. Przykład ten ukazuje charakter, który należy wykuwać rys po rysie. Bóg dzień w dzień pracuje nad swą budowlą, wciąż doskonaląc jej strukturę, aby mogła stać się dla Niego świątynią. Człowiek ma być współpracownikiem Boga, a każdy pracownik ma wykonywać jedynie to, do czego powołał go Bóg. Czystymi, szlachetnymi czynami buduje wierzący swoje życie, by w końcu jego charakter był symetryczną budowlą, piękną świątynią, szanowaną przez Boga i przez ludzi. Na budowli tej nie może być skazy, ponieważ jest własnością Pana. Każdy kamień musi być położony umiejętnie i bezbłędnie, ażeby mógł utrzymać nacisk całego ciężaru. Kamień, który leży nieprawidłowo, zagraża całemu gmachowi. Tobie i każdemu pracownikowi Bóg udziela przestrogi: zważ, jak budujesz, by twój dom mógł oprzeć się próbie wichru i burzy, ponieważ został wzniesiony na wiecznej Skale. Buduj na trwałym fundamencie, żebyś mógł się przygotować na dzień próby, w którym wszyscy okażą się takimi, jakimi są w rzeczywistości. SS2 62.3

Tę przestrogę dał mi Bóg jako szczególne i konieczne ostrzeżenie dla waszego dobra. Kocha was niezmierną miłością. Kocha waszych braci w wierze i pracuje z nimi w tym samym celu, co i z wami. Jego Kościół na ziemi musi objawić światu boską harmonię, jako świątynia zbudowana z żywych kamieni, z których każdy promieniuje światłem. Ma być światłością dla świata niczym miasto wzniesione na górze, którego nie sposób ukryć. Zbudowany jest ze ściśle do siebie przylegających kamieni, które tworzą udany, mocny gmach. Nie wszystkie są tego samego kształtu i wielkości. Jedne są duże, drugie małe, ale każdy z nich musi być na właściwym miejscu. Wartość każdego kamienia uzależniona jest od ilości światła, jakim promieniuje. Taki jest zamiar Boży. Pragnie On, żeby wszyscy Jego współpracownicy zajęli wyznaczone im miejsca w pracy na teraźniejszy czas. SS2 63.1

Żyjemy wśród niebezpieczeństw dni ostatecznych. Każdą zdolność ciała i ducha musimy umiejętnie rozwijać, ponieważ wszystkim są one potrzebne do uczynienia z Kościoła budynku godnie reprezentującego mądrość wielkiego Architekta. Talenty powierzone nam przez Boga są Jego własnością i należy ich używać właściwie, zgodnie z ich przeznaczeniem, tak aby stały się doskonałą całością. Bóg daje nam talenty i siły ducha, a człowiek kształtuje z nich swój charakter. — Testimonies for the Church VIII, 173.174 (1904). SS2 63.2