Go to full page →

Ewangelizacja wśród ziomków SS3 40

Świadek wierny i prawdziwy, pisząc do zboru w Efezie, powiedział: “Lecz mam ci za złe, że porzuciłeś pierwszą twoją miłość. Wspomnij więc, z jakiej wyżyny spadłeś i upamiętaj się, i spełniaj uczynki takie, jak pierwej; a jeżeli nie, to przyjdę do ciebie i ruszę świecznik twój z jego miejsca, jeśli się nie upamiętasz”. Objawienie 2,4.5. SS3 40.1

Pierwsze doświadczenia zboru w Efezie uwidoczniały żarliwość i dziecięcą prostotę. Objawiała się żywa, sercem odczuwana miłość do Chrystusa. Wierni radowali się miłością Boga, ponieważ Chrystus mieszkał w ich sercach. Ustami wyrażali chwałę Bogu, a ich dziękczynienie łączyło się z hymnem wdzięczności niebiańskiej rodziny. SS3 40.2

Świat poznawał, że przebywali z Jezusem. Grzeszni ludzie, skruszeni i żałujący, obdarzeni łaską Chrystusa, oczyszczeni i uświęceni dostąpili społeczności z Bogiem. Wierzący gorliwie starali się słuchać każdego słowa Bożego, być mu posłusznymi. Pełni miłości do swego Odkupiciela stawiali sobie za najwyższy cel pozyskiwanie dusz dla Niego. Nie myśleli o zachowaniu cennego skarbu łaski Chrystusowej wyłącznie dla siebie. Czuli doniosłe znaczenie swego powołania i pałali chęcią zaniesienia radosnej nowiny: “na ziemi pokój ludziom, w których ma upodobanie” — do najdalszych krańców ziemi. SS3 40.3

Członkowie zboru byli jedno w miłości i działaniu. Złota wstęga miłości Chrystusa zespalała ich mocno. Szczerze dążyli do coraz lepszego poznania Pana, a czystość, radość i pokój objawiały się w ich życiu. Odwiedzali pogrążone w smutku wdowy i sieroty, sami zaś zachowywali siebie nieskalanymi od świata. Zaniechanie tego byłoby w ich pojęciu sprzeczne z głoszonym wyznaniem i oznaczałoby zaparcie się Zbawiciela. SS3 40.4

Dzieło czyniło postępy w każdym mieście. Ludzie nawracali się i czuli, że muszą innym opowiadać o tym niezmiernym skarbie. Nie mogli spocząć, dopóki promienie światła, które oświecały ich umysły, nie oświecą bliźnich. Rzesze niewierzących dusz zapoznały się z nadzieją chrześcijańską. Żarliwie i serdecznie, w natchnionych słowach, apelowano do grzesznych i błądzących, odtrąconych i tych, co głosząc, że wyznają prawdę bardziej miłowali przyjemności tego świata niż Boga. SS3 40.5

Po pewnym czasie jednak zapał wierzących, ich miłość do Boga i miłość wzajemna zaczęły słabnąć. Do zboru wkradł się chłód. Pojawiły się różnice zdań i oczy wielu odwróciły się od Jezusa, jako Dokończyciela ich wiary. Ludzie, których by można było pozyskać i nawrócić dzięki życiu według prawdy, nie zostali ostrzeżeni. Wówczas to Wierny Świadek skierował poselstwo do zboru w Efezie. Brak zainteresowania zbawieniem dusz z ich strony ujawnił, że utracili pierwotną miłość, ponieważ nikt nie potrafi kochać Boga całym sercem, duszą, umysłem i z całej mocy, nie miłując tych, za których umarł Chrystus. Bóg ich więc wzywał do okazania skruchy i powrotu do dawnych uczynków, w przeciwnym bowiem razie ich świecznik byłby strącony ze swego miejsca. SS3 40.6