Wszystkim, którzy pracują z Chrystusem, chcę powiedzieć — gdziekolwiek nadarza się wam sposobność spotkania z ludźmi przy kominku, wykorzystajcie ją. Otwórzcie Biblię i przedstawcie im jej wielkie prawdy. Wynik nie tyle będzie zależał od waszej wiedzy i wykształcenia, ile od umiejętności znalezienia drogi do serca. Sposób ich myślenia możesz radykalniej zmienić towarzyską postawą i zbliżeniem się do ludzi niż najlepszą rozprawą. Przedstawienie Chrystusa w rodzinie, przy kominku, w małym gronie, w prywatnym domu często przynosi lepszy rezultat w zdobywaniu dusz dla Jezusa niż kazania, wygłaszane do zebranych tłumów na wolnym powietrzu, a nawet w kościołach. — Gospel Workers 193 [Słudzy ewangelii 131]. PCh 109.2
Przykład Chrystusa w łączeniu się ze sprawami ludzkości winien być naśladowany przez wszystkich, którzy głoszą Jego Słowo, wszystkich, którzy przyjęli ewangelię Jego łaski. Nie możemy wyrzekać się towarzyskich spotkań. Nie powinniśmy oddzielać się od innych. Aby dotrzeć do wszystkich grup społecznych, musimy spotkać się z nimi tam, gdzie się znajdują, oni sami bowiem rzadko będą nas szukać. Boska Prawda trafia do ludzkich serc nie tylko z kazalnic. Jest też inne pole pracy, być może nieco skromniejsze, ale równie obiecujące. Znajduje się ono w domu człowieka skromnego i w mieszkaniach ludzi wielkich; przy gościnnym stole i w miejscach niewinnych rozrywek towarzyskich. — The Desire of Ages 152; Życie Jezusa 102; 106 (wyd. IV). PCh 109.3
Chrystus nie wywyższał się ponad innych ludzi, narażając się z tego powodu faryzeuszom, gdyż było to niezgodne z ich sztywnymi przepisami. Zastał sprawy religii ograniczone wysokimi murami, które izolowały je od powszedniego życia jako coś zbyt świętego. On zburzył te mury podziału. W kontaktach z ludźmi nie pytał: “Jakiego jesteś wyznania” lub “Do którego kościoła należysz?” Wykorzystywał swoją moc, by nieść pomoc wszystkim, którzy jej potrzebowali. Zamiast zamykania się w odosobnionej celi, by w ten sposób pokazać swój niebiański charakter, gorliwie pracował dla ludzkości. Wdrażał zasadę, że religia Biblii nie polega na umartwianiu ciała. Nauczał, że czysta i nieskażona religia nie została ustanowiona na nadzwyczajne okazje. Za każdym razem i na każdym miejscu objawiał pełne miłości zainteresowanie ludźmi i rozsiewał wokół siebie światło radosnej pobożności. — The Desire of Ages 86; Życie Jezusa 54; 55 (wyd. IV). PCh 109.4
Nie zważając na ich (faryzeuszy — przyp. tłum.) podejrzliwość, przyjmował gościnę u tych wzgardzonych ludzi. Spał pod ich dachem, jadł razem z nimi przy ich stołach, dzielił pokarm, przygotowany i podany ich rękami, uczył na ich ulicach i traktował ich z największą życzliwością i grzecznością. — The Desire of Ages 193; Życie Jezusa 132; 137 (wyd. IV). PCh 110.1