Granville, Australia
Wrzesień 1895
Nie znajduję spokoju ducha. Scena po scenie za pośrednictwem symboli zostały mi przedstawione sprawy, które mną wstrząsnęły i nie zaznam spokoju, dopóki ich nie opiszę. W centrum dzieła kieruje się sprawami w taki sposób, że wszystkie inne instytucje obierają taką samą linię postępowania. Niewłaściwe zapatrywania i zasady demoralizują samą Generalną Konferencję. Plany opracowywane są w oparciu o te same zasady, które kontrolowały pracę w Battle Creek przez dość długi okres czasu. SdK 340.2
Pokazano mi, że fatalny stan, w jakim znalazł się naród żydowski, nie był dziełem chwili, ale wielowiekowych, niewłaściwych praktyk. Z pokolenia na pokolenie, opierając się na fałszywych teoriach, wprowadzali w życie zasady niezgodne z Prawdą i wplatali w swoją religię myśli i plany, które były wytworem ludzkich umysłów. Ludzkie wymysły postawiono na piedestale. SdK 340.3
Święte zasady, które dał Bóg, symbolizowane są przez święty ogień, jednak zamiast niego stosuje się ogień pospolity. Podstępnie wprowadza się w życie plany sprzeczne z Prawdą i sprawiedliwością, tłumacząc się tym, że to, lub owo trzeba zrobić “by wesprzeć dzieło Boże”. Ale są to wszystko wymysły ludzkie, które prowadzą do wykorzystywania innych, do niesprawiedliwości i niegodziwości. Dzieło Boże nie może być splamione nawet najmniejszą skazą niesprawiedliwości. Nie może czerpać korzyści z okradania członków Bożej rodziny z ich indywidualności i ich praw. Wszystkie tego rodzaju praktyki są obrzydliwością dla Boga. One nie pobudzą do takich działań, jakie zostały podjęte przez wasze rady w kwestii publikacji książek. SdK 341.1
Pan nie uznaje tego rodzaju praktyk; takie posunięcia nie będą miały pomyślnego zakończenia. Ludzie związani z Jego dziełem postępują niesprawiedliwie i najwyższy czas położyć temu kres. Niech ludzie postępują z innymi ludźmi zgodnie z zasadami Dziesięciorga Przykazań i niech nie lekceważą tych zasad w interesach. Fałszywe tezy uznaje się za prawdę i sprawiedliwość, a potem robi się wszystko, żeby wprowadzić w życie te sugestie, które nie są zgodne z wolą Bożą i wypaczają Jego charakter. SdK 341.2
Wspaniały, święty i miłosierny Bóg nigdy nie będzie miał nic wspólnego z nieuczciwymi praktykami i nie usprawiedliwi nawet najmniejszego przejawu niesprawiedliwości. Ludzie niecnie wykorzystują tych, których uważają za sobie podległych. Narzucają jednostkom swoje warunki i bezwzględnie wymuszają własną wolę, kierując się zasadą — “rządź lub zniszcz”. Nie nastąpi żadna istotna zmiana, dopóki nie zostaną poczynione zdecydowane kroki, by zaprowadzić inny porządek rzeczy. SdK 341.3
Niech żadna z naszych instytucji nie wprowadza planów czy metod, które krępowałyby umysł lub talent przez kontrolowanie drugiego człowieka, bo nie jest to Bożym zamierzeniem. Bóg dal ludziom talenty — dary oddziaływania, które należą wyłącznie do Niego i nic Go bardziej nie znieważa niż to, gdy jeden śmiertelnik usiłuje całkowicie zawładnąć talentami innych, nawet gdyby to miało przysłużyć się dziełu. Gdy umysł człowieka jest kontrolowany przez drugiego człowieka, ludzkie narzędzie zostaje odłączone od Boga i wystawione na pokusę. Działania szatana zmierzają do jednego celu — uczynić ludzi niewolnikami ludzi. A gdy cel ten zostanie osiągnięty, zapanują zamęt i nieufność, zazdrość i podejrzliwość. Wszystko to niszczy wiarę w Boga i w zasady, które mają strzec porządku i prostolinijności oraz oczyszczać z wszelkich przejawów samolubstwa i obłudy. SdK 341.4
Despotyczna władza, która pojawiła się w kościele, jak gdyby wysoka pozycja czyniła ludzi bogami, napawa mnie lękiem i powinna budzić powszechny strach. Jest ona przekleństwem, bez względu na to, gdzie się objawi i kto ją sprawuje. Tyranizowanie Bożego dziedzictwa wzbudzi taką niechęć do ludzkiego przywództwa, że w efekcie doprowadzi do nieposłuszeństwa i samowoli. Lud nabierze przekonania, że tym, którzy zajmują wysokie stanowiska, nie można powierzyć kształtowania umysłów i charakterów innych ludzi. W rezultacie stracą zaufanie nawet do tych, którzy uczciwie i wiernie zarządzają dziełem. Lecz Pan powoła pracowników, którzy będą świadomi tego, że bez szczególnej Bożej pomocy są niczym. Na przestrzeni wieków Jezus solennie wywiązywał się z tego, co przyrzekł Swojemu kościołowi. W czasie pierwszego przyjścia Chrystusa na ten świat ludzie, zasiadający w Sanhedrynie, wykorzystywali swój autorytet do kontrolowania innych według własnego uznania. W ten sposób dusze, za które Chrystus dał Swoje życie, by je uwolnić z pęt diabelskich, były przez szatana zniewalane w innej formie. SdK 342.1
Czy my, indywidualnie, uświadamiamy sobie nasze prawdziwe położenie? Czy zdajemy sobie sprawę z tego, że jako wynajęte przez Boga sługi, nie możemy przehandlować naszej służby za byle co? Wszyscy ponosimy indywidualną odpowiedzialność przed niebiańskim wszechświatem, w jaki sposób zarządzamy powierzonym nam przez Boga majątkiem. Nasze własne serca muszą zostać poruszone. Nasze ręce muszą mieć coś do przekazania innym z tego, co powierzył nam Bóg. Najpokorniejsi z nas mogą być narzędziami Bożymi wykorzystującymi swoje dary dla chwały Jego imienia. Ten, kto doskonali własne talenty do granic swoich możliwości, może przedstawić Bogu swoją ofiarę jako poświęcony dar, który będzie dla Niego niczym wonne kadzidło. Każdy ma obowiązek dopilnować tego, by jego talenty przyniosły pożytek dziełu, jak dar, który trzeba zwrócić, zrobiwszy z niego najlepszy użytek. SdK 343.1
Duch żądny panowania rozszerza się na przewodniczących naszych konferencji. Jeśli ktoś jest zadufany w sobie i dąży do panowania nad swymi braćmi w przekonaniu, że jest obdarzony autorytetem, który pozwala mu narzucać innym własną wolę, najlepszym i jedynie bezpiecznym rozwiązaniem jest odwołanie go; w przeciwnym razie wyrządzi wiele zła, zgubi własną duszę i narazi na niebezpieczeństwo dusze innych. “Wszyscy jesteście braćmi”. Ta skłonność do terroryzowania Bożego dziedzictwa wywoła przeciwdziałanie, o ile ludzie ci nie zmienią swojego postępowania. Ci, którzy są u władzy, powinni objawiać ducha Chrystusowego. Każdy przypadek, który wymaga uwagi, powinni potraktować tak, jak On by go potraktował. Powinni być napełnieni Duchem Świętym. Stanowisko ani trochę nie czyni człowieka większym w oczach Bożych; dla Boga liczy się tylko charakter. SdK 343.2
Dobroć, miłosierdzie i miłość Boża zostały pokazane Mojżeszowi przez Chrystusa. To był Boży charakter. Gdy ludzie, którzy twierdzą, że służą Bogu, lekceważą Jego rodzicielski charakter i odstępują od zasad honoru i sprawiedliwości w postępowaniu z bliźnimi, szatan triumfuje, bo znaczy to, że przejęli jego cechy i weszli na drogę wytyczoną przez katolicyzm. SdK 343.3
Ci, którzy mają reprezentować cechy charakteru Pana, schodzą z biblijnej platformy i według własnego uznania ustalają zasady i podejmują uchwały, które umożliwią im podporządkowanie sobie innych. Wymuszanie na ludziach stosowania się do nakazów innych ludzi wprowadza porządek, który nie uwzględnia życzliwości, wrażliwości i współczucia, który czyni człowieka ślepym na miłosierdzie, sprawiedliwość i miłość Bożą. Moralny wpływ i osobista odpowiedzialność zostają zdeptane. SdK 344.1
Sprawiedliwość Chrystusa przez wiarę jest przez niektórych lekceważona, ponieważ jest ona sprzeczna z ich duchem i całym życiowym doświadczeniem. Rządzić — to dla nich sprawa priorytetowa. Daje to szatanowi sposobność przedstawienia siebie. Gdy ktoś, kto uważa się za przedstawiciela Chrystusa, postępuje szorstko i wywiera presję na ludzi, to ci, którzy się pod taką presją znajdą, albo zerwą kajdany ograniczeń, albo dojdą do przekonania, że Bóg jest twardym, surowym Panem. Zrażą się do Boga i odsuną od Niego, dokładnie tak, jak to zaplanował szatan. SdK 344.2
Przez tę zatwardziałość serc objawianą przez ludzi, którzy twierdzą, że wierzą w Prawdę, szatan oskarża samą Prawdę, tak iż ludzie nabierają do niej wstrętu i odwracają się od niej. Dlatego też z naszymi instytucjami nie powinni się wiązać ludzie, dla których bez znaczenia jest to, czy ich serce jest mięsiste czy ze stali. SdK 344.3
Ludziom wydaje się, że reprezentują sprawiedliwość Bożą, ale nie są wyrazicielami Jego czułości i wielkiej miłości, którą On nas umiłował. Ich ludzka pomysłowość, wywodząca się z bałamutnej pomysłowości szatana, wydaje się słuszna zaślepionym oczom ludzi, ponieważ jest ona właściwa dla ich natury. Kłamstwo, w które uwierzą i wprowadzą w życie, staje się dla nich prawdą. Cel szatana zostaje osiągnięty, gdy ludzie posługując się własnym umysłem dochodzą do takich wniosków. SdK 344.4
Lecz jak to się dzieje, że ludzie wpadają w ten błędny tok myślenia? Otóż opierają swoje rozumowanie na fałszywych przesłankach, a potem robią wszystko, by udowodnić, że błąd jest prawdą. W niektórych przypadkach te pierwsze zasady mają pewną dozę prawdy zmieszanej z błędem, ale to nigdy nie prowadzi do słusznych działań i właśnie dlatego ludzie zostają wprowadzeni w błąd. Dla władzy i panowania sięgają po metody szatana, by usprawiedliwić swoje zasady postępowania. Wywyższają siebie jako ludzi obdarzonych najwyższym autorytetem, a przecież mieli być przedstawicielami Boga. To są fałszywi bogowie. SdK 345.1