Go to full page →

Fizyczny upadek rasy FW 22

Księga Genesis daje w pełni dokładne sprawozdanie o życiu społecznym i indywidualnym a jednak nie mamy zapisu by dziecko urodziło się ślepe, głuche, kalekie, zdeformowane czy umysłowo niedorozwinięte. Nie ma przykładu zapisu o nienaturalnej śmierci w niemowlęctwie, dzieciństwie czy wczesnym wieku dojrzałym. Nie ma sprawozdania o mężczyznach czy kobietach umierających z powodu choroby. Nekrologi w księdze Genesis wyglądają tak: Adam przeżył 930 lat i umarł. Set przeżył 912 lat i umarł. Odnośnie innych zapis stwierdza: dożył sędziwego wieku i umarł. Tak rzadko syn umierał przed ojcem że takie wydarzenie uważano za godne odnotowania: Haran umarł za życia ojca swego Teracha. Haran był ojcem dzieci zanim umarł. FW 22.1

Bóg obdarzył człowieka tak wielką siłą witalną że ten opierał się narastającym chorobom sprowadzanym na rasę w konsekwencji zdeprawowanych zwyczajów i trwało to przez sześć tysięcy lat. Ten fakt sam w sobie jest wystarczający by unaocznić nam siłę i energię elektryczną, którą Bóg dał człowiekowi przy stworzeniu. Ponad dwa tysiące lat zbrodni i pobłażania nikczemnym namiętnościom trzeba było by sprowadzić na rasę cielesne choroby w wielkim natężeniu. Gdyby Adam przy stworzeniu nie był wyposażony w siłę witalną dwadzieścia razy większą niż obecnie ludzie mają, to rasa z jej obecnymi zwyczajami życia w pogwałceniu praw naturalnych uległaby wyniszczeniu. W czasie pierwszego przyjścia Chrystusa rasa degenerowała się tak szybko że nagromadzenie chorób odbiło się na pokoleniu przechodząc w falę nieszczęścia i niewyobrażalnego cierpienia. FW 22.2

Nieszczęsny stan świata obecnie został mi ukazany. Od upadku Adama rasa ulegała degeneracji. Niektóre przyczyny obecnego opłakanego stanu mężczyzn i kobiet ukształtowanych na obraz Boga były mi pokazane. Poczucie, jak wiele musi zostać uczynione dla zatrzymania nawet w pewnym stopniu fizycznego, umysłowego i moralnego upadku, spowodowało chorobę i osłabienie mego serca. Bóg nie stworzył rasy w obecnym słabym stanie. Taki stan rzeczy nie jest dziełem Opatrzności ale człowieka, stało się tak z powodu złych zwyczajów i nadużyć, poprzez pogwałcenie praw, które Bóg dał by kierowały ludzką egzystencją. Przez pokusę pobłażania apetytowi Adam i Ewa pierwsi upadli ze swej wysokiej świętej i szczęśliwej posiadłości. To przez tę samą pokusę rasa została osłabiona. Pozwoliła by apetyt i pasja zajęły tron poddając pod panowanie rozum i intelekt. FW 23.1

Pogwałcenie prawa fizycznego a w konsekwencji ludzkie cierpienie tak długo było górą że mężczyźni i kobiety patrzą na obecny stan choroby, cierpienia, niedorozwoju umysłowego, przedwczesnej śmierci jako na los wyznaczony ludzkości. Człowiek wyszedł z ręki swego Stwórcy w postaci doskonałej i pięknej, tak wypełniony siłą życiową że zajęło ponad sześć tysięcy lat zanim jego zepsuty apetyt i namiętności oraz powszechne gwałcenie praw fizycznych zauważalnie spoczęło na rasie. Więcej ostatnich pokoleń poczuło nacisk dolegliwości i chorób stale coraz szybciej i poważniej narastających z każdym pokoleniem. Siły życiowe zostały wielce osłabione przez pobłażanie apetytowi i pożądliwym namiętnościom. FW 23.2

Patriarchowie od Adama do Noego z kilkoma wyjątkami żyli prawie tysiąc lat. Od dni Noego długość życia gwałtownie maleje. Cierpiący od chorób byli przyprowadzani do Chrystusa z każdego miasta, miasteczka i wsi aby On ich uzdrowił gdyż byli dotknięci wszelkiego rodzaju dolegliwościami. Od tego okresu choroby szybko narastały przez kolejne pokolenia. Z powodu kontynuowania gwałcenia praw życia śmiertelność wzrosła w zastraszającym stopniu. Życie ludzi zostało skrócone tak że obecne pokolenia schodzą do grobu wcześniej zanim pokolenia żyjące pierwsze kilka tysięcy lat po stworzeniu wchodziły w okres aktywności. FW 24.1

Choroba jest przekazywana z rodziców na dzieci z pokolenia na pokolenie. Dzieci w kołysce są nieszczęśliwie dotknięte z powodu grzechów swoich rodziców, którzy zmniejszają ich siły życiowe. Ich złe zwyczaje w jedzeniu i ubiorze, ich powszechne lekceważenie są przekazywane jako dziedzictwo dla ich dzieci. Wiele rodzi się niezdrowych, zdeformowanych, ślepych, głuchych a wielka liczba ma ułomności intelektu. Niezwykły brak zasad charakteryzujący to pokolenie, widoczny w nieposzanowaniu praw życia i zdrowia jest zdumiewający. Ignorancja przeważa w tym temacie podczas gdy światło świeci wszędzie wokoło. Dla większości podstawową troską jest: Co ja będę jadł? A co będę pił? A jak będę ubrany? Pomimo wszystkiego co zostało powiedziane i napisane odnośnie tego jak powinniśmy traktować nasze ciała, apetyt jest wielką zasadą rządzącą powszechnie mężczyznami i kobietami. FW 24.2

Siły moralne będą osłabione jeśli mężczyźni i kobiety nie będą żyć w posłuszeństwie wobec praw zdrowia czyniąc ten ważny temat swym osobistym obowiązkiem. Rodzice przekazują swym potomkom własne zepsute zwyczaje a wstrętne choroby psują krew i osłabiają mózg. Większość mężczyzn i kobiet pozostaje w nieznajomości praw swego istnienia, pobłażają apetytowi i namiętnościom kosztem umysłu i moralności, wydają się chętnie pozostawać w niewiedzy odnośnie efektów gwałcenia przez nich praw natury. Pobłażają zdeprawowanemu apetytowi używając powolnych trucizn, które psują krew, podkopując system nerwowy a w konsekwencji sprowadzają na siebie chorobę i śmierć. Ich przyjaciele nazywają efekt tego postępowania zrządzeniem Opatrzności. W ten sposób obrażają niebo. Buntowali się przeciwko prawom natury i cierpieli karę za nadużycie tych praw. Cierpienie i śmiertelność przeważają obecnie wszędzie, szczególnie wśród dzieci. Jakże wielki jest kontrast pomiędzy obecnym pokoleniem a tymi co żyli przez pierwsze dwa tysiące lat. FW 24.3