Gniew szatana wzbiera w miarę, jak coraz mniej czasu pozostało do końca, a jego dzieło zwiedzenia i zniszczenia osiągnie punkt kulminacyjny w czasie ucisku. Cierpliwość Boga się wyczerpała. Świat odrzucił Jego miłosierdzie, wzgardził Jego miłością i podeptał Jego prawo. Bezbożni przekroczyli granicę czasu łaski, a Pan odebrał im swoją ochronę, pozostawiając bezbronnych wobec złości przywódcy, którego sobie wybrali. (...). PA 194.7
Koronnym aktem wielkiego dramatu zwiedzenia będzie próba szatana podrobienia powtórnego przyjścia Chrystusa. Kościół długo wyznawał, iż oczekuje na przyjście Zbawiciela jako spełnienie swych nadziei. Teraz wielki zwodziciel usiłuje przekonać ludzi, że Chrystus przyszedł. W różnych częściach świata szatan ukaże się wśród ludzi jako majestatyczna postać o oślepiającym blasku, podobna do opisu Syna Bożego w Apokalipsie Jana. Chwała, która będzie go otaczać, przewyższy wszystko, co dotąd widziały ludzkie oczy. Okrzyk triumfu rozlegnie się w powietrzu: PA 194.8
— Chrystus przyszedł! Chrystus przyszedł! PA 195.1
Ludzie padną przed nim na twarz w uwielbieniu, a on podniesie ręce i wygłosi błogosławieństwo, podobnie jak Chrystus błogosławił swoich uczniów, gdy był osobiście na świecie. Jego głos będzie brzmiał łagodnie i miękko, a przy tym melodyjnie. W delikatnych i pełnych współczucia słowach przedstawi niektóre piękne niebiańskie prawdy wypowiedziane niegdyś przez Zbawiciela. Potem uzdrowi chorych, a w końcu jako rzekomy Chrystus ogłosi, że zastąpił sobotę niedzielą i nakaże wszystkim święcić dzień, który on pobłogosławił. Oświadczy, że ci, którzy upierają się przy świętowaniu siódmego dnia tygodnia, bluźnią jego imieniu, nie chcąc słuchać jego aniołów posłanych do nich ze światłem i prawdą. Będzie to silne i niemal nieodparte zwiedzenie. — The Spirit of Prophecy IV, 441-442. PA 195.2
Szatan widzi, że jego koniec jest bliski. Nie może oszukać całego świata. Czyni więc ostatni rozpaczliwy wysiłek, by pokonać wiernych za pomocą zwiedzenia. Robi to, podrabiając Chrystusa. Ubiera się w królewską szatę opisaną szczegółowo w wizji apostoła Jana. Ma moc, aby to uczynić. Pojawia się przed swoimi oszukanymi zwolennikami, chrześcijańskim światem, który nie przyjął miłości prawdy, ale ma upodobanie w nieprawości (przekraczaniu prawa). Pojawia się jako przychodzący powtórnie Chrystus. PA 195.3
Ogłasza, że jest Chrystusem, i wielu wierzy, że nim jest, widząc piękną i majestatyczną istotę przyodzianą w dostojność, wypowiadającą miłe i łagodne słowa oraz otoczoną chwałą, jakiej nigdy nie widziały ich śmiertelne oczy. Wówczas jego zwiedzeni i oszukani zwolennicy wydadzą okrzyk zwycięstwa: PA 195.4
— Chrystus przyszedł powtórnie! Chrystus przyszedł! Wyciągnął swe ręce tak jak wtedy, gdy był po raz pierwszy na ziemi, i pobłogosławił nas. (...). PA 195.5
Święci popatrzą ze zdumieniem. Czy i oni dadzą się zwieść? Czy oddadzą cześć szatanowi? Aniołowie Boży są u ich boku. Nagle rozlega się wyraźny, stanowczy i dźwięczny głos: PA 195.6
— Spójrzcie w górę. PA 195.7
Jeden cel przyświecał modlącym się — ostateczne i wieczne zbawienie ich dusz. Ten cel był przed ich oczami ciągle — wieczne życie obiecane było tym, którzy wytrwają do końca. O, jakżeż żarliwe i gorliwe były ich pragnienia. Sąd i wieczność były w zasięgu ich wzroku. Ich oczy przez wiarę wpatrzone były w błyszczący tron, przed którym stali odkupieni odziani w białe szaty. To powstrzymywało ich od pobłażania grzechowi. (...). PA 195.8
Jeszcze jeden wysiłek i wtedy szatan używa swego ostatniego zwiedzenia. Słyszy nieustające wołanie o przyjście Chrystusa, o Chrystusowe wybawienie. Ostatnim zwiedzeniem jest więc przyjęcie postaci Chrystusa i przekonanie ich, że ich modlitwy zostały wreszcie wysłuchane. — Wydarzenia czasów końca 111. PA 196.1