Go to full page →

“Nowe życie” ZD 24

Zgromadzenie obozowe szybko dobiegło końca a my wróciliśmy do domu. Mój umysł był pełen kazań, napomnień i modlitw, które słyszeliśmy. Cała przyroda wydawała mi się zmieniona. Podczas nabożeństw prawie cały czas było pochmurno i padał deszcz, mój nastrój był w zgodzie z tą pogodą. Teraz słońce zalało ziemię swym światłem i ciepłem swego blasku. Drzewa i trawa zazieleniły się a niebo stało się błękitne. Ziemia uśmiechała się pełna Bożego pokoju. Promienie Słońca Sprawiedliwości przeniknęły ciemności mojego umysłu i rozwiały jego mroki. ZD 24.3

Myślałam że każdy człowiek musi mieć pokój z Bogiem poprzez Jego Ducha. Wszystko na czym spoczęły moje oczy wydawało się przechodzić zmiany. Drzewa były piękniejsze a ptaki śpiewały słodziej niż kiedykolwiek wcześniej. Wydawało mi się że chwalą Stwórcę w swoich piosenkach. Nie ośmielałam się mówić w obawie aby szczęście znikło i straciłabym cenne dowody miłości Jezusa do mnie. Moje życie zobaczyłam w innym świetle. Wydawało mi się że nieszczęście, które zaciemniało moje dzieciństwo, odebrałam jako miłosierdzie, dla mojego dobra, by odwróciło moje serce od świata i jego pustych przyjemności, oraz aby nakłonił mnie ku trwałym niebiańskim obietnicom. ZD 24.4