Rozdział 46 — Pokusa spekulacji
Szatan zniszczył wiele dusz doprowadzając je do wejścia na drogę pokusy. Przychodzi do ludzi tak, jak przyszedł do Chrystusa, kusząc ich, by miłowali świat. Mówi im, że mogą zainwestować z korzyścią w takie czy inne przedsięwzięcie, a oni w dobrej wierze idą za jego wskazówkami.RS 151.4
Wkrótce potem są kuszeni, by zrezygnować ze swej uczciwości dla osiągnięcia zysku. Ich postępowanie może być całkowicie właściwe pod względem formalnym, ale nie wytrzymuje próby prawa Bożego. Ich motywy są kwestionowane przez braci. Pada na nich podejrzenie, że nadmiernie bogacą się z egoistycznych pobudek, przez co tracą ten cenny wpływ, który powinni wykorzystywać dla dobra sprawy Bożej. Interes, który może być uznany za finansowy sukces przez człowieka rezygnującego ze swojej uczciwości dla ziemskich zysków, będzie nie do przyjęcia dla naśladowcy Chrystusa.RS 151.5
Wszelkim tego rodzaju spekulacjom towarzyszą niedostrzegalne niebezpieczeństwa i trudności, zagrażające tym, którzy nierozważnie się w nie wdają. Często pojawiają się okoliczności rzucające światło na motywy postępowania braci; ale choćby sytuacja wyglądała zdecydowanie źle, nie należy według tego oceniać charakteru człowieka. Często jednak tego rodzaju doświadczenia stają się zwrotnym punktem w życiu ludzi, diametralnie zmieniającym ich wieczny los. Charakter ulega przemianie pod wpływem okoliczności, w których człowiek się znalazł.RS 152.1
Pokazano mi, że niebezpiecznym eksperymentem jest dla nas wdawanie się w spekulacje. W ten sposób wchodzimy bowiem na teren wroga, narażamy się na wielkie pokusy, rozczarowania, niebezpieczeństwa i straty. Powoduje to gorączkowy niepokój, pragnienie szybszego zdobycia środków niż pozwalają na to obecne okoliczności. Nadzieja szybkiego zdobycia pieniędzy zmusza do zmiany tych okoliczności. Często jednak nadzieja ta zawodzi zupełnie, a ludzie stają się zniechęceni i popadają w rozgoryczenie. Tak było z niektórymi braćmi w którzy odeszli od Boga.RS 152.2
Gdyby Pan dał powodzenie niektórym naszym braciom w ich spekulacjach, stałoby się to przyczyną ich wiecznej zguby. Bóg miłuje swój lud i miłuje tych, którym się nie powodzi. Gdy nauczą się lekcji, jakiej On chce ich nauczyć, ich porażka w końcu zamieni się w cenne zwycięstwo. Miłość świata usuwa miłość do Chrystusa. Gdy śmieci zostaną wymiecione z serca, a jego drzwi zostaną otwarte szeroko dla Chrystusa, On przyjdzie i zamieszka w świątyni duszy. — Testimonies for the Church IV, 616-618.RS 152.3