Hojność nagrodzona
“Wstał więc i poszedł do Sarepty, i gdy wchodził do bramy miasta, oto pewna wdowa zbierała tam drwa. Odezwał się więc do niej tymi słowy: Przynieś mi nieco wody w naczyniu, abym się napił. A gdy ona szła, aby nabrać, zawołał jeszcze za nią: Przynieś mi też, proszę, kawałek chleba”.RS 110.4
W tym ubogim domu głód również dawał się we znaki. Nadejście Eliasza w dniu, w którym to właśnie wdowa bała się, że musi zrezygnować z walki o zachowanie życia, było wyjątkowo twardą próbą jej wiary w to, że Bóg zaspokoi wszystkie potrzeby. Ale nawet wobec ostateczności okazała się silna i zgodziła się spełnić prośbę nieznajomego, dzieląc się z nim ostatnim kęsem.RS 111.1
Rzekła Eliaszowi: “Jako żyje Pan, Bóg twój, że nie mam nic upieczonego, a tylko garść mąki w dzbanie i odrobinę oliwy w bańce. Oto właśnie zbieram trochę drwa, potem pójdę i przyrządzę to dla mojego syna, a gdy to zjemy, to chyba umrzemy”.RS 111.2
Lecz Eliasz odpowiedział jej: “Nie bój się! Idź i zrób, jak powiadasz, lecz najpierw przyrządź mi z tego mały placek i przynieś mi go, dla siebie zaś i dla syna swojego przyrządzisz później. Gdyż tak mówi Pan, Bóg Izraela: Mąka w garncu nie wyczerpie się, oliwy w bańce nie zabraknie aż do dnia, kiedy Pan spuści deszcz na ziemię”.RS 111.3
Nie mogło być większej próby wiary niż ta właśnie. Wdowa traktowała dotychczas wszystkich nieznajomych uprzejmie i wyrozumiale. Teraz, czyniąc według słów Eliasza, przeszła największą próbę gościnności. Wierząc, że Bóg Izraela spełni każdą jej potrzebę, nie zważała na cierpienia, które mogłyby spaść na nią i jej dziecko.RS 111.4
Rzeczywiście cudowna była gościnność okazana prorokowi Bożemu przez fenicką kobietę i cudownie jej wiara i szlachetność zostały wynagrodzone. “I mieli co jeść, ona i on i jej rodzina, dzień w dzień. Mąka w garncu nie wyczerpała się, oliwy w bańce nie zabrakło według słowa Pana, które wypowiedział przez Eliasza (...).RS 111.5
Wdowa z Sarepty podzieliła się z Eliaszem resztką pożywienia, dlatego życie jej i jej syna zostało zachowane. Zawsze tak się dzieje, że Bóg nie szczędzi Swych łask tym ludziom, którzy w ciężkiej potrzebie odnoszą się ze współczuciem i sympatią wobec innych, bardziej potrzebujących. Obiecuje im wielkie błogosławieństwo.RS 111.6
Pan nie zmienił się. Władza Jego nie jest dziś mniejsza niż w dniach Eliasza. — Prorocy i królowie 74.75 (wyd. III).RS 111.7