Loading...
Larger font
Smaller font
Copy
Print
Contents
Historia zbawienia - Contents
  • Results
  • Related
  • Featured
No results found for: "".
  • Weighted Relevancy
  • Content Sequence
  • Relevancy
  • Earliest First
  • Latest First
    Larger font
    Smaller font
    Copy
    Print
    Contents

    Na dziedzińcu sądu

    Tłuszcza głośno domagała się krwi Jezusa. Biczowano Go okrutnie, potem włożono na Niego jakąś starą królewską szatę, a na głowę koronę z cierni.HZ 129.3

    W związane ręce wetknięto trzcinę. Schylano się przed Nim i pozdrawiano szyderczo: “Witaj, królu żydowski”. Jana 19,3. Trzciną wyjętą z Jego rąk uderzano Go po głowie, tak że ciernie wbijały się w skronie, a po twarzy i brodzie spływała krew.HZ 130.1

    Ciężko było aniołom znosić ten widok. Oswobodziliby Jezusa, gdyby nie aniołowie dowodzący, którzy zabronili im tego, mówiąc, że jest to okup, który musi być zapłacony za zbawienie człowieka. Aby był wystarczający, musi spowodować śmierć Istoty mającej władzę nad śmiercią. Jezus wiedział, że aniołowie są świadkami Jego upokorzenia. Najsłabszy nawet anioł mógł spowodować, że ten drwiący tłum szyderców padłby bezsilnie na ziemię, a Jezus zostałby uwolniony. Wiedział, że gdyby zażądał od Ojca pomocy, aniołowie by natychmiast Go uwolnili. Lecz musiał znieść te męczarnie — inaczej plan zbawienia by się nie wypełnił.HZ 130.2

    Jezus, pokorny i milczący, stał przed rozwścieczonym tłumem, który w haniebny sposób pastwił się nad Nim. Ludzie pluli w twarz, przed którą kiedyś będą chcieli się skryć, a która będzie udzielała światła miastu Bożemu i będzie błyszczeć jaśniej od słońca. Jezus bez gniewu spoglądał na swych dręczycieli. Zarzucono Mu na głowę starą szmatę, by nic nie widział, a potem bito po twarzy, wołając: “Prorokuj, kto jest ten, co cię uderzył?” Łukasza 22,64. Wśród aniołów nastąpiło wzburzenie. Chcieli Jezusa natychmiast uwolnić, lecz ich dowódcy znowu powstrzymali gorliwych.HZ 130.3

    Kilku uczniów zdobyło się na odwagę, by pójść tam, gdzie był Jezus, i przypatrywać się rozprawie sądowej. Spodziewali się, że Jezus użyje swej boskiej mocy, uwolni się z rąk oprawców i ukarze ich za okrucieństwo. Nadzieje te to wzrastały, to malały w zależności od przebiegu rozprawy. Były chwile zwątpienia i obawy, że Jezus ich zwiódł, lecz głos słyszany na Górze Przemienienia i chwała, którą oglądali, wzmacniały wiarę w to, że Jezus jest Synem Bożym. Przypominali sobie sceny, których byli świadkami, i cuda, które widzieli: oto Jezus uzdrawia chorych, otwiera oczy ślepych i uszy głuchych, gromi i wyrzuca demony, wzbudza umarłych do życia i ucisza wiatry i morze.HZ 130.4

    Nie wierzyli, że Jezus ma umrzeć. Spodziewali się, że powstanie z mocą i rozkazującym głosem przepędzi krwiożerczą tłuszczę, jak wówczas gdy wstąpił do świątyni i wypędził z niej tych, którzy z domu Bożego uczynili targowisko. Jakże wtedy uciekali przed Nim! Jak gdyby ich pędził oddział uzbrojonych żołnierzy. Uczniowie spodziewali się, że Jezus okaże swą siłę i przekona wszystkich, że jest królem Izraela.HZ 130.5

    Larger font
    Smaller font
    Copy
    Print
    Contents