Loading...
Larger font
Smaller font
Copy
Print
Contents
Świadectwa dla zboru II - Contents
  • Results
  • Related
  • Featured
No results found for: "".
  • Weighted Relevancy
  • Content Sequence
  • Relevancy
  • Earliest First
  • Latest First
    Larger font
    Smaller font
    Copy
    Print
    Contents

    Rozdział 74 — Nasze spotkania obozowe

    Nie może być nic bardziej szkodliwego dla spotkań obozowych od zbyt częstego wzajemnego odwiedzania się i prowadzenia błahych rozmów. Często mężczyźni i kobiety zbierają się w towarzystwie i zajmują się rozmową na zwykłe tematy, które nie są związane z celem zgromadzenia. Niektórzy zabrali swoje gospodarstwa ze sobą, inni zabrali swoje domy i planują dalszą rozbudowę. Inni analizują charaktery drugich i nie mają czasu ani ochoty aby szukać we własnych sercach, aby odkrywać wady własnego charakteru, aby móc naprawić błędy i udoskonalić swą pobożność w bojaźni Bożej. Gdyby wszyscy ci, którzy głoszą iż są uczniami Chrystusa wykorzystali we właściwy sposób czas poza zebraniami mówiąc o prawdzie, zastanawiając się nad chrześcijańską nadzieją, badając swoje serca i modląc się przed Bogiem błagając o błogosławieństwo, to znacznie większa praca zostałaby wykonana aniżeli kiedykolwiek widzieliśmy. Niewierni, którzy fałszywie oceniają wierzących, zostaliby przekonani ich wartościową rozmową o Chrystusie. “Nasze słowa i czyny są owocami, które rodzimy. Zatem po owocach nas poznają”.S2 597.3

    Bóg dał Izraelitom wskazówki żeby się zgromadzali przed jego obliczem w ustalonym czasie i miejscu, które on wskaże i w specjalne dni, w czasie których nie miano wykonywać żadnej pracy lecz czas ten miał być poświęcony dla błogosławieństw, które im Bóg zsyłał. W tym specjalnym czasie sługa i służąca, przechodzień, sierota i wdowa, wszyscy mieli nakazane cieszyć się że Bóg swoją cudowną mocą wyprowadził ich z niewoli do wolności. I zakazano im by nie przychodzili przed Pana z pustymi rękami. Mieli zabrać symbole swojej wdzięczności wobec Boga za jego ciągłe miłosierdzie i błogosławieństwo. Mieli przynosić dary dobrowolne i dziękczynne ofiary w Panu tak jak On ich pobłogosławił. Ofiary te były zróżnicowane w zależności od oceny Dawcy błogosławieństw. W taki sposób charakter ludzi się objawił. Ci, którzy wysoko cenili otrzymane od Boga błogosławieństwa, przynosili dary w zależności od sposobu doceniania Jego błogosławieństw. Ci, których siły moralne były przytępione samolubstwem i bałwochwalczym umiłowaniem otrzymanych darów, zamiast być natchnieniem dla innych i gorącą miłością pałać do swojego szczerego Dobroczyńcy, przynosili skąpe ofiary. W ten sposób obnażali swoje serca. Oprócz tych specjalnych świąt religijnych, naród żydowski miał obchodzić jako święto Paschę doroczną. Pan przysiągł że jeśli będą wierni w spełnianiu jego życzeń to pobłogosławi ich tym że rozmnoży ich dobra będące wynikiem ich pracy.S2 598.1

    W dniach ostatecznych Bóg wymaga niemniej od swego ludu niż wówczas od narodu żydowskiego. Tych, których błogosławił hojnie i nawet wdowy i sieroty nie mogą być ograbione z Jego błogosławieństw, zwłaszcza ci, którzy obfitują dzięki temu co otrzymali, powinni pokazać się przed Nim w duchu samopoświęcenia i przynosić Mu swoje ofiary w zależności od otrzymanych od Niego błogosławieństw. Lecz wielu, którzy dzięki Bogu otrzymuje wiele, okazuje niewdzięczność. Wykorzystują to co otrzymują aby związać się miłością do tego co otrzymali czy zdobyli i pozwalają aby sprawy ziemskie zapanowały nad całymi ich istotami przez co zaniedbują poświęcenie i religijne przywileje. Nie mogą sobie pozwolić na pozostawienie swoich spraw żeby przyjść do Boga przynajmniej raz w roku. Przekształcają błogosławieństwa Boże w przekleństwo służąc swoim doczesnym celom, lekceważąc Jego wolę.S2 599.1

    Ludzie posiadający tysiące pozostawają w domu rok za rokiem, utopieni w swoich doczesnych i ziemskich troskach i interesach czując że nie mogą złożyć drobnej ofiary w czasie dorocznych zjazdów aby chwalić Boga. On ich błogosławił we wszystkim i otoczył swoimi dobrodziejstwami z każdej strony lecz oni zatrzymują drobne ofiary, których od nich wymaga Bóg. Dusze takich będą podobne do suchej pustyni pozbawionej deszczu i rosy niebieskiej. Pan przyniósł im cenne błogosławieństwa swojej łaski, wybawił ich z niewoli grzechu i kajdan błędu i oświecił ich ociemniałe myśli światłem obecnej prawdy. Czy te dowody Jego miłości i miłosierdzia nie wywołują odwzajemniającej wdzięczności? Czy ci, którzy twierdzą, iż wierzą, że nadchodzi koniec wszystkiego mieliby być ślepi wobec swoich duchowych spraw aby żyć tylko dla tego świata? Czy spodziewamy się że nasze sprawy wieczności same się załatwią? Nie można zdobyć duchowej siły bez wysiłku ze swej strony.S2 599.2

    Wielu twierdzi że oczekuje przyjścia naszego Pana a są zatroskani poszukiwaniami świeckich zysków. Pracują za to co nie zadowala, wydają pieniądze na wszystkie inne rzeczy ale nie na właściwy pokarm. Starają zadowolić siebie skarbami, które zaskarbili sobie na ziemi i które będą musiały przepaść a zaniedbują swe przygotowanie do wieczności co powinno być nadrzędną sprawą swojego życia.S2 600.1

    Niechaj wszyscy, którzy tylko mogą, uczęszczają na doroczne zgromadzenia. Wszyscy powinni odczuwać że Bóg tego od nich wymaga. Jeżeli nie dostosują się do przywilejów, które On dostarczył aby stali się silni w Nim i w mocy Jego łaski, zamiast tego staną się coraz to słabsi i będą mieli coraz to mniejszą ochotę aby wszystko Jemu poświęcić. Przychodźcie bracia i siostry na te zgromadzenia aby odnaleźć Jezusa. On przyjdzie na to święto. On będzie obecny i uczyni dla was to co najbardziej jest wam potrzebne. Wasze gospodarstwa nie należy uważać za cenniejsze od wysokich i wzniosłych spraw duszy. Wszelkie wasze skarby — chociażby były najcenniejsze — nie są tak cenne aby sobie kupić pokój i nadzieję, która jest nieocenionym skarbem jaki możemy zyskać za naszą pracę a nawet cierpienia życia. Mocne i czyste zrozumienie rzeczy wiecznych i serce gotowe poświęcić wszystko Chrystusowi, to błogosławieństwa cenniejsze od wszystkich bogactw i przyjemności tego świata.S2 600.2

    Te spotkania obozowe są ważne. One nas coś kosztują. Słudzy Boży wyczerpują się w poświęceniu się ludziom podczas gdy wielu jest takich, którzy twierdzą, że nie potrzebują pomocy. W obawie przed utraceniem niewielkich korzyści tego świata, niektórzy pozwalają aby te kosztowne przywileje przychodziły i odchodziły jak gdyby nie przedstawiały dla nich żadnej wartości. Niechaj wszyscy, którzy mówią, że wierzą w prawdę doceniają każdy przywilej ofiarowany im przez Boga aby mieć wyraźniejszy pogląd na Jego prawdę i wymaganie, by koniecznie przygotować się na Jego przyjście. Spokojna, radosna i posłuszna ufność w Boga, to jest to czego On wymaga.S2 601.1

    Nie potrzebujemy się wyczerpywać niepotrzebnymi zmartwieniami. Pracujcie wiernie dla obecnego dnia, wykonujcie pracę daną wam przez opatrzność Bożą a On będzie miał staranie o was. Jezus pogłębi i rozszerzy wasze błogosławieństwa. Musicie uczynić większe wysiłki jeśli chcecie zdobyć w końcu wieczność. Przychodźcie na te zgromadzenia gotowi pracować dla Pana. Zostawcie swoje domowe troski i przyjdźcie odnaleźć Jezusa a odnajdziecie Go. Przyjdźcie ze swymi ofiarami tak jak Bóg was pobłogosławił. Okażcie wdzięczność swojemu Stwórcy, Dawcy wszystkich waszych dobrodziejstw dobrowolnych ofiar. Niech nikt nie przychodzi z pustymi rękoma. “Znieście wszystkę dziesięcinę do szpichlerza aby była żywność w domu moim, a doświadczcie mię teraz w tem, mówi Pan zastępów, jeźli wam nie otworzę okien niebieskich, a nie wyleję na was błogosławieństwa, tak że go nie będziecie mieli gdzie podziać”. Malachiasza 3,10.S2 601.2

    Celem spotkań obozowych jest by wszyscy oddzielili się od swoich trosk i brzemion i poświęcili kilka dni wyłącznie na szukanie Pana. Powinniśmy czas ten poświęcić do zbadania samych siebie, próbowaniem swoich serc, pokornym wyznaniem grzechów i odnowieniem ślubowań złożonych Najwyższemu. Jeżeli ktoś przyjdzie na te zgromadzenia mając mniej wartościowy cel to mamy nadzieję że charakter spotkań będzie taki, żeby kierować ich umysły na właściwe tory.S2 601.3

    Niektórzy cierpią przez dodatkową pracę w przygotowaniu spotkania obozowego. Są to dusze szczodre, które nie chcą mieć nic wspólnego ze skąpstwem. Niektórzy robią wielkie przygotowania i są wyczerpani kiedy przychodzą na zjazdy, a jak tylko się uwolnią od naporu pracy to ich zmęczenie powoduje że się czują wykorzystywanymi. Być może że niektóre osoby nigdy przedtem nie uczęszczały na spotkania obozowe i nie były pouczone co do konieczności właściwego przygotowania się. Nie są obecni na niektórych cennych nabożeństwach, na które mieli zamiar iść. Niepotrzebnie aż tak się przygotowywali. Oprócz tego co ugotowano w prosty pozbawiony przypraw i tłuszczu sposób, nie należy nic innego zabierać.S2 601.4

    Jestem przekonana że nikt nie powinien się źle poczuć przygotowując się na zgromadzenia obozowe jeśli będzie przestrzegał prawa zdrowotnego w gotowaniu. Gdyby się nie przyrządzało kołaczy i zakąsek lecz w to miejsce upiekłoby się chleb graham i przygotowało owoce, to nie poczuli by się źle i nie wymagałoby to tyle pracy i wysiłków. Nikt nie powinien być bez ciepłego posiłku podczas całego spotkania. Zawsze są na miejscu kuchnie gdzie można takie dania kupić.S2 602.1

    Bracia i siostry nie powinni się czuć źle na zjeździe obozowym. Jeżeli będą się właściwie ubierać w zależności od pogody, jeżeli będą zważać na regularny odpoczynek i jeżeli będą jadali proste pożywienie, tacy nie będą się czuli źle. Będą zdrowymi o czystych i bystrych umysłach, zdolnymi doceniać prawdę. A wracając do swych domów będą wypoczęci cieleśnie i duchowo. Ci, którzy ciężko pracowali, teraz kiedy nie mają tyle ruchu, nie powinni jeść tyle co zawsze. Jeśli to uczynią, nadwyrężą swe żołądki. Chcemy aby nasze mózgi były jasne na takich spotkaniach i aby były najbardziej sprawne by słuchać, doceniać i zapamiętać prawdy, żeby mogły być przez wszystkich praktykowane i wyżywane po powrocie ze zjazdu. Jeżeli żołądek zostanie przeciążony nawet prostą potrawą, to siły mózgu będą musiały się temu przeciwstawić. Mózg staje się przytępiony. Niemal niemożliwym jest aby utrzymać oczy otwarte. Prawdy, które należałoby usłyszeć, zrozumieć i praktykować, zostaną utracone przez niezdolność lub na skutek tego że mózg został niemal sparaliżowany wskutek przejedzenia.S2 602.2

    Radziłabym wszystkim aby przynajmniej rano zjedli coś ciepłego. Można to zrobić bez większych kłopotów. Można zjeść grysik. Jeżeli mąka gryczana jest zbyt gruba to można ją przesiać i dodać mleka póki jest gorące, będzie to zdrowe danie, na obozowisku. A jeśli wasz chleb będzie suchy to pokruszcie go na grysik, tak stanie się smaczny. Nie polecam zjadania zbyt wiele zimnego pokarmu dlatego że musimy korzystać z energii żołądka by go zagrzać do odpowiedniej temperatury aby mógł zacząć pracować. Jeszcze jednym prostym i zdrowym daniem jest pieczona lub gotowana fasola czy soja. Rozcieńczcie ją z wodą i dodajcie mleka albo śmietany i zróbcie zupę, chleb można z tym jeść podobnie jak z grysikiem.S2 603.1

    Zadowolona jestem z postępów wielu osób w reformie zdrowia lecz przykro mi że również wielu pozostaje w tyle. Jeśli ktoś zesłabnie na obozowisku to należy sprawdzić powód i zanotować to. Nie chcę aby opinia naszych zjazdów obozowych cierpiała z powodu raportów że ludzie dochodzą do stanu choroby na tych zjazdach. Jeśli będą właściwie postępować na tych ważnych spotkaniach, to mogą stać się błogosławieństwem dla zdrowia ciała jak też i zdrowia ducha.S2 603.2

    Larger font
    Smaller font
    Copy
    Print
    Contents