Go to full page →

Pokora młodych kaznodziejów SE 212

Dopóki Bóg nie nałoży na ciebie obowiązków, dopóty pozostań na swoim miejscu, nie wyrywaj się do przodu, nie polegaj na swoim rozsądku i nie bierz na siebie tego, do czego nie jesteś przygotowany. Musisz być czujny i pokorny, a także gorliwie się modlić. Im bliżej żyjesz Boga, tym wyraźniej będziesz dostrzegał swoje słabości i grożące ci niebezpieczeństwa. Praktyczne spojrzenie na prawo Boże i wyraźne zrozumienie pojednawczego dzieła Chrystusa pozwolą ci zrozumieć samego siebie i wskażą ci to, w czym odstajesz od doskonałości charakteru Chrystusa. (...) SE 212.2

W znacznym stopniu przeoczasz potrzebę ciągłego Bożego wpływu w twoim życiu. Wpływ ten jest konieczny tym, którzy uczestniczą w dziele Bożym. Jeśli dopuścisz się zaniedbania w tej sprawie i będziesz polegał na samym sobie, wówczas popełnisz poważne błędy. Musisz stale zachowywać uniżoność umysłu i poczucie zależności. Ten, kto odczuwa swoją słabość, będzie patrzył wyżej, ponad samego siebie i będzie odczuwał potrzebę sił z wysokości. Łaska Boża będzie napełniać go duchem wdzięczności. Ten, kto najlepiej uświadamia sobie swoje słabości, będzie rozumiał, że jedynie niezrównana łaska Boża jest w stanie zgasić bunt w jego sercu. SE 212.3

Musisz poznać zarówno słabe, jak i mocne strony twojego charakteru, abyś się wystrzegał angażowania się w przedsięwzięcia i przyjęcia na siebie obowiązków, których Bóg nigdy na ciebie nie nałożył. Nie powinieneś porównywać swoich czynów i mierzyć swego życia według jakiegokolwiek ludzkiego standardu, ale zgodnie z zasadami i obowiązkami objawionymi w Biblii. (...) Zbyt mocno polegasz na swoim otoczeniu. Gdy masz licznych słuchaczy, jesteś uradowany i przemawiasz z ochotą. Jednak gdy zgromadzenie jest niewielkie, czujesz się przygnębiony i tracisz chęć do pracy. Z pewnością czegoś ci brakuje. Zbyt słabo trzymasz się Boga. (...) SE 213.1

Chrystus szukał ludzi wszędzie tam, gdzie mógł ich znaleźć — na ulicach, w domach, w synagodze, nad jeziorem. Pracował cały dzień, przemawiał do tłumów, uzdrawiał chorych, których przynoszono do Niego. Często po odprawieniu ludzi, by mogli wrócić do domów i odpocząć, spędzał całą noc na modlitwie, aby rankiem znowu podjąć pracę. (...) SE 213.2

Musisz utrzymywać bliską więź z Bogiem przez gorliwą modlitwę połączoną z żywą wiarą. Każda modlitwa wypowiadana z wiarą wznosi modlącego się ponad zniechęcające wątpliwości i ludzkie namiętności. Modlitwa daje wiernym żołnierzom Chrystusa siłę do walki z mocami ciemności, do cierpliwego znoszenia prób i wytrwania w trudnych doświadczeniach. SE 213.3

Jeśli radzisz się swoich wątpliwości i lęków albo starasz się rozwiązywać wszystkie problemy, których nie dostrzegałeś, zanim uwierzyłeś, wówczas twoje zmartwienia tylko się wzmogą i pogłębią. Jednak jeśli przyjdziesz do Boga, czując się bezradny i zależny — a taki faktycznie jesteś — i w pokornej, ufnej modlitwie przedstawisz swoje potrzeby Temu, który wie wszystko, troszczy się o całe swoje stworzenie i kieruje wszystkim zgodnie ze swą wolą przez swoje słowo, wówczas On usłyszy twoje wołanie i sprawi, że światłość rozbłyśnie w twoim sercu i wszędzie wokoło ciebie. Dzięki szczerej modlitwie twoja dusza zostanie połączona z umysłem Nieskończonego. Być może nie będziesz miał żadnych nadzwyczajnych dowodów, iż twój Odkupiciel pochyla się nad tobą ze współczuciem i miłością, ale możesz być pewny, że tak właśnie jest. Być może nie będziesz czul Jego wyraźnego dotyku, ale Jego ręka jest nad tobą wyciągnięta z miłością i czułością. (...) SE 213.4

Potrzebujesz ciągłej czujności, aby szatan nie podszedł cię za pomocą swoich przebiegłych knowań, by nie wypaczył twojego umysłu i nie doprowadził cię do nieuczciwości i ciemności. Twoja czujność powinna charakteryzować się duchem pokornej zależności od Boga. Nie powinieneś unosić się pychą i uważać się za samowystarczalnego, ale w głębokim poczuciu swojej słabości masz żywić dziecięce zaufanie do Boga i wiarę w Jego obietnice. SE 213.5