Go to full page →

Przykład Nehemiasza SS1 303

Przedstawiono mi sytuację Nehemiasza. Był on zajęty budową murów jeruzalemskich, a wrogowie Boga postanowili nie dopuścić do ich wzniesienia. “A gdy Sanballat, Tobiasz, Arabowie, Ammonici i mieszkańcy Aszdodu usłyszeli, że naprawa murów Jeruzalemu postąpiła naprzód, gdyż wyłomy zaczęły się wypełniać, zapłonęli wielkim gniewem. I wszyscy oni społem się sprzysięgli, aby ruszyć do walki z Jeruzalemem i spowodować w nim zamęt”. Nehemiasza 4,7.8. SS1 303.3

W tym przypadku duch nienawiści wobec Hebrajczyków i chęć walki połączyły ze sobą różne narody, które utworzyły wspólny front i stanęły przeciwko Jerozolimie, chociaż w innej sytuacji być może zwalczałyby się wzajemnie. Dobrze ilustrują to niektóre fakty, których często jesteśmy świadkami w naszych obecnych dniach. Mam na myśli związek ludzi różnych wyznań, którzy sprzeciwiają się głoszeniu prawdy. Jedyne, co tych ludzi łączy, to ich szatański charakter i nieprzejednana nienawiść, z jaką prześladują lud ostatków, zachowujący przykazania Boże. Jest to w szczególny sposób widoczne wśród tych chrześcijan, którzy nie święcą ani pierwszego, ani w ogóle żadnego dnia, i wszystkie dni są dla nich jednakowe. Są znani z tego, że żywią do siebie szczególną nienawiść i obrzucają się obelgami, a jeżeli poza tym mają jeszcze trochę czasu, fałszywie przedstawiają nauki Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego, a jego wiernych szkalują i zniesławiają. SS1 303.4

“Modliliśmy się więc do Boga naszego i wystawialiśmy dniem i nocą przeciwko nim straże”. Nehemiasza 4,9. Stale zagraża nam niebezpieczeństwo odczuwania zadowolenia z samych siebie, polegania na własnej mądrości, a nie budowania na mocy Bożej. Nic tak nie zaskakuje szatana, nie paraliżuje jego poczynań — jak nasza świadomość jego napastliwości. Jeżeli zdajemy sobie sprawę z niebezpiecznej sytuacji, to powinniśmy odczuć potrzebę modlitwy tak, jak to odczuł Nehemiasz. Wtedy podobnie jak on otrzymamy niezawodną ochronę, która zapewni nam bezpieczeństwo w razie niebezpieczeństwa. Jeżeli pozostaniemy beztroscy i obojętni, z całą pewnością pokonają nas matactwa szatana. SS1 304.1

Musimy być czujni. Nawet gdybyśmy, jak Nehemiasz, szukali ucieczki w modlitwie i wszystkie troski, ciężary oraz trudności polecali Bogu, to nie myślmy, że już wszystkiego dokonaliśmy! Mamy obowiązek modlić się i czuwać. Musimy uważnie śledzić poczynania naszych przeciwników, ażeby nie pozwolić im zwodzić ludzi. W mądrości Chrystusowej powinniśmy dążyć do udaremnienia ich zamiarów, a jednocześnie nie zezwolić na jakiekolwiek odciąganie nas od zleconego nam wielkiego zadania. Prawda jest silniejsza od błędu. Sprawiedliwość będzie zawsze górowała nad niesprawiedliwością. SS1 304.2