Dysponując wszystkimi potrzebnymi obiektami i narzędziami do wykonywania pracy, dyrektorzy niektórych naszych większych sanatoriów pragnęli wprowadzić wiele ulepszeń, wykorzystując fundusze, które nie należą do nich, ale do naszego Pana. Niektórzy zaniedbują czyny miłosierdzia w stosunku do potrzebujących i wykorzystują zaoszczędzone w ten sposób nędzne grosze dla swoich celów. Wielu raz za razem dopuszcza się na Bogu w osobie Jego świętych aktów zawiłej kradzieży. Osobom związanym z naszymi instytucjami w interesach powinny zawsze przyświecać szlachetne zasady. Swoim przykładem powinny świadczyć o czystych, świętych zasadach rządzących życiem każdego chrześcijanina. [...] MPM 155.2
Zbawiciel ludzkości był człowiekiem nisko urodzonym i narodził się w podłym świecie dotkniętym przekleństwem grzechu. Wychowywał się bez żadnego rozgłosu w Nazarecie, małym galilejskim miasteczku. Rozpoczął swoją pracę w ubóstwie i nie zajmował żadnej szczególnej pozycji społecznej. Zatem Bóg przedstawiał dobrą nowinę w sposób zupełnie inny od sposobu, jaki niektórzy uważają za rozsądny, jeśli chodzi o głoszenie tej samej ewangelii w 1902 roku. Już na samym początku głoszenia ewangelii uczył swój Kościół polegania nie na ziemskich stanowiskach i splendorze, ale na mocy wiary i posłuszeństwie. Przychylność Boga przewyższa wartość bogactwa srebra i złota. Moc Jego Ducha ma nieocenioną wartość. MPM 155.3
Nigdy nie powinniśmy szukać oparcia w uznaniu świata i w wysokiej pozycji społecznej. Zakładając nowe instytucje, nigdy nie mamy współzawodniczyć z instytucjami świeckimi, jeśli chodzi o rozmach i świetność. Nadrzędnym pragnieniem dyrektorów naszych sanatoriów powinno być takie chodzenie w posłuszeństwie naszemu Panu, aby wszystkie osoby związane z tymi instytucjami mogły przez wiarę chodzić z Bogiem jak Enoch. MPM 155.4
Pan będzie prowadził wszystkich, którzy chodzą z Nim w pokorze. Pokorni ludzie pokładający w Nim swą ufność będą pracownikami odnoszącymi największe sukcesy w Jego dziele. Odniesiemy zwycięstwo nie przez wznoszenie potężnych budynków, rywalizując z naszymi wrogami, ale przez pielęgnowanie ducha cichości i pokory. Daleko lepiej jest nieść krzyż i zawieść się w swoich nadziejach, niż żyć z książętami i stracić niebo. Prawda spotka się z zaciętym sprzeciwem, ale nigdy nie straci swojej żywotności. — Manuscript 109, 1902. MPM 155.5