Jeśli czas oczekiwania na przyjście naszego Wybawiciela wydaje się zbyt długi, jeśli przygnieceni zmartwieniem i umęczeni trudem chcemy, by nasze zadanie już się zakończyło, byśmy mogli doznać zasłużonego po walce odpoczynku, to pamiętajmy — i niech ta pamięć przeniknie nas do głębi — że Bóg pozostawia nas na tej ziemi i pozwala, byśmy napotykali na burze i konflikty, aby w ten sposób udoskonalić nasz chrześcijański charakter, by lepiej poznać Boga, naszego Ojca i Chrystusa, naszego Starszego Brata, by wykonać pracę dla Mistrza i zdobyć dla Niego wiele dusz, by w końcu z sercem pełnym zadowolenia usłyszeć słowa: “To dobrze, sługo dobry i wiemy, wejdź do radości Pana swego”. — The Review and Herald, 25 październik 1881. PCh 230.2
Bądź cierpliwy, chrześcijański żołnierzu. Jeszcze chwila i Ten, który ma przyjść, przyjdzie. Noc uciążliwego oczekiwania, czuwania i żałoby już wkrótce się zakończy. Wkrótce nadejdzie czas nagrody, nadejdzie wieczny dzień. Teraz nie ma czasu na sen — nie czas, by poddawać się próżnym żalom. Ten, kto teraz pozwoli sobie na drzemkę, utraci drogocenne możliwości czynienia dobra. Dostąpiliśmy błogosławionego przywileju zbierania snopów w czasie wielkiego żniwa. Każda zbawiona dusza będzie dodatkową gwiazdą, lśniącą w koronie Jezusa, naszego cudownego Odkupiciela. Któż by odkładał zbroję teraz, gdy walka wkrótce się zakończy, gdy istnieje możliwość odniesienia nowych zwycięstw, zdobycia nowych trofeów dla wieczności? — The Review and Herald, 25 październik 1881. PCh 230.3