Praca Chrystusa polegała głównie na osobistych rozmowach. On był do głębi zainteresowany audytorium, składającym się choćby z jednej duszy. Wiadomości, które zdobyła ta jedna dusza, za jej pośrednictwem docierały do tysięcy. — Testimonies for the Church VI, 115 [Świadectwa dla zboru VI, 115]. PCh 104.2
Był osłabiony i zmęczony, jednak nie zaniedbał rozmowy z jedną niewiastą, chociaż była cudzoziemką, obcą dla Izraela, i oficjalnie żyła w grzechu. — The Desire of Ages 194; Życie Jezusa 133; 138 (wyd. IV). PCh 104.3
Zbawiciel nie czekał, aż ludzie się zbiorą. Często rozpoczynał naukę, kiedy wokoło Niego było tylko kilka osób, lecz przechodnie jeden za drugim zatrzymywali się, by posłuchać, aż wreszcie zbierały się tłumy, słuchając z podziwem i zachwytem słów Bożych, głoszonych przez zesłanego z nieba Nauczyciela. Pracownik Chrystusa nie powinien uważać, że nie potrafi przemawiać do kilku osób z takim samym zapałem, z jakim występuje przed dużym zgromadzeniem. Poselstwa może słuchać tylko jedna osoba, lecz któż może powiedzieć, jak dalekosiężny będzie jego wpływ? Nawet dla uczniów czas, który Zbawiciel poświęcił na rozmowę z niewiastą z Samarii, był zbędny, mało znaczący. Lecz On rozmawiał z nią z większym zapałem i większą elokwencją niż z królami, radcami czy najwyższymi kapłanami. Nauki, których udzielił tej niewieście, były powtarzane w najbardziej odległych zakątkach ziemi. — The Desire of Ages 194; Życie Jezusa 133; 139 (wyd. IV). PCh 104.4