Z wyczekiwaniem Noe i jego bliscy przyglądali się opadaniu wód. Noe pragnął już zejść na ląd. Wysyłał więc kruka, który wylatywał z arki i powracał do niej. Noe nie uzyskał upragnionej informacji, więc następnie wysłał gołębia, który, nie znajdując miejsca, gdzie mógłby spocząć, powrócił do arki. Po siedmiu dniach gołąb został ponownie wysłany, a gdy przyniósł w dziobie liść drzewa oliwnego, w ośmioosobowej rodzinie od wielu dni zamkniętej w arce zapanowała wielka radość. Ponownie anioł zstąpił i otworzył wrota arki. Noe mógłby rozebrać dach arki, ale nie był w stanie otworzyć wrót zamkniętych przez Boga. On przemówił do Noego za pośrednictwem anioła, który otworzył wrota i nakazał rodzinie Noego wyjść z arki i wyprowadzić z niej zwierzęta. (...). Gdy Noe wyszedł z arki, przyjrzał się potężnym i srogim bestiom, które wyprowadził ze sobą, a widząc niewielką garstkę swoich bliskich, wraz z nim liczącą osiem osób, przeraził się, iż mogą zginąć pożarci przez zwierzęta. Ale Pan przez swego anioła upewnił Noego: PA 53.3
— “Bojaźń i lęk przed wami niech padnie na wszystkie zwierzęta ziemi i na wszelkie ptactwo niebios, na wszystko, co się rusza na ziemi i na wszystkie ryby morskie; wszystko to oddane jest w ręce wasze. Wszystko, co się rusza i żyje, niech wam służy za pokarm; tak jak zielone jarzyny, daję wam wszystko”. 1 Mojżeszowa 9,2-3. — The Spirit of Prophecy I, 76.78-79. PA 54.1