Loading...
Larger font
Smaller font
Copy
Print
Contents
Świadectwa dla zboru III - Contents
  • Results
  • Related
  • Featured
No results found for: "".
  • Weighted Relevancy
  • Content Sequence
  • Relevancy
  • Earliest First
  • Latest First
    Larger font
    Smaller font
    Copy
    Print
    Contents

    Rozdział 49 — Pilność w duchowieństwie

    Ujrzałam że istnieje niebezpieczeństwo wobec młodych naszych braci kaznodziei wychodzących na pola misyjne i angażujących się w pracę nauczania prawdy innych gdyż nie są oni przygotowani do świętej pracy Bożej. Nie mają odpowiedniego poczucia świętości tej pracy w obecnym czasie. Odczuwają potrzebę włączenia się do tego dzieła lecz nie chcą nieść ciężarów leżących na ścieżce ich obowiązków. Czynią to co nie wymaga od nich większego wysiłku i niewygody i zaniedbują wkładanie w pracę całego swego serca.S3 551.1

    Niektórzy są zbyt leniwi aby mieć sukces w świeckich interesach oraz brakuje im doświadczenia koniecznego aby stać się dobrymi chrześcijanami w osobistym życiu lecz mimo to czują się kompetentni aby angażować się w dzieło, które ze wszystkich innych jest najtrudniejsze ponieważ ma do czynienia z umysłami i trzeba nawrócić dusze z błędu ku prawdzie. Serca niektórych z tych kaznodziejów nie są poświęcone prawdą i wszyscy ci są tylko kamieniem obrażenia na drodze dobrych pracowników. Wymaga się bardziej stanowczych wysiłków aby ukształtować w sobie prawidłowe pojęcie, aby nie raniło dzieła Bożego gdy się go wykonuje. Bóg nie może być uwielbiony ani Jego dzieło nie będzie się rozwijać przez nieuświęconych pracowników, którym całkowicie brakuje wiedzy kaznodziejskiej, wiedzy ewangelii. Niektórzy młodzi kaznodzieje ewangelii rozpoczynający prace dla prawdy, sami potrzebują dokładnego nawrócenia na doskonałą religię biblijną.S3 551.2

    Widziałam przypadek brata R. z _____, który w wielu aspektach wyraża się na temat innych. Ujrzałam że brat R. nie posunął się do przodu w sprawie Bożej i nigdy tego nie uczyni dopóki się nie nawróci. Ma wiele wad w swoim charakterze, które musi dojrzeć zanim zostanie przyjęty jako pracownik przez Boga w Jego winnicy. Dzieło Boże było i jest święte. W pierwszym rzędzie brat R. nie dokonał zmiany w sercu, która zmienia człowieka i jest nazwana nawróceniem. Posiada religię w umyśle lecz potrzebuje działania łaski Bożej w sercu, która będzie realizowana w sercu i życiu zanim będzie mógł rozumnie prowadzić innych do Baranka Bożego, który gładzi grzechy świata. Dzieło Boże na obecny czas jest bardzo uroczyste i zbyt ważne aby pozostawić je nieczystym ludziom o nieczystych rękach i sercach.S3 552.1

    Brat R. ma bardzo nieszczęsny temperament. Wywołuje kłopoty dla siebie samego i dla najbliższych przyjaciół. Jest z natury zawistny, podejrzliwy i wynajduje błędy. Ci, którzy są najbliżej z nim związani, odczuwają to najbardziej. Ma w sobie bardzo dużo samolubstwa i bardzo wielkie poszanowanie dla siebie. Jeżeli nie jest odpowiednio uhonorowany i nie staje się obiektem zainteresowania ze strony innych, odczuwa to jak hańbę. Błąd tkwi w nim samym. Miłuje próżne schlebianie. Jest podejrzliwy w stosunku do motywów jakimi kierują się inni i pokazuje w tych wąskich uczuciach samolubny umysł. Uważa że dostrzega wiele wątpliwych rzeczy, wiele błędów i krytycznie odnosi się do planów innych pracowników podczas gdy prawdziwe zło tkwi w jego własnym niepokornym i nieuświęconym sercu. Własne “ja” w nim samym musi umrzeć i musi uczyć się od Jezusa, który jest cichy i pokornego serca, albo zgubi doskonałość chrześcijańskiego charakteru i w końcu utraci niebo.S3 552.2

    Brat R. uczynił błędy w sposobie starania się uczenia prawdy przez innych. Jego duch nie jest przyciągający, własne “ja” miesza się z jego wysiłkami. Szczególną wagę przypisuje swemu wyglądowi zewnętrznemu jak gdyby sługa Chrystusa tylko tym miał się odznaczać lecz zaniedbuje wewnętrzne ozdoby serca. Nie odczuwa potrzeby formowania pięknego, harmonijnego charakteru przypominającego charakter Jezusa jako wzoru. Cichość i pokora, które charakteryzowały życie Jezusa, zdobywały serca, dawały dostęp do duszy. Jednak kiedy przemawia brat R. w swym własnym duchu, ludzie odczuwają dużo własnego “ja” a tak mało ducha pokory że ich serca są nietknięte, stają się zatwardziałe ponieważ brakuje mu Bożego namaszczenia.S3 552.3

    Zadufany w sobie wywyższający się duch brata R. musi zostać odrzucony i musi dostrzec że jest grzeszny i potrzebuje stałej pomocy i łaski pochodzącej od Boga aby przebić się przez moralną ciemność tego zdegenerowanego wieku i dosięgnąć dusz, które potrzebują zbawienia. Wziął na siebie zewnętrzne dostojeństwo kaznodziei ewangelii podczas gdy nie odczuł prawdziwego doświadczenia tajemnicy pobożności i nie poznał Bożej woli, która stanowi podstawę sukcesu w przedstawianiu prawdy ludziom.S3 553.1

    Brat R. jest zbyt chłodny i mało wrażliwy. Nie podchodzi bezpośrednio do serc swoją chrześcijańską prostotą, czułością i miłością, które charakteryzowały życie Jezusa. W tej sprawie jest bardzo ważne aby każdy, który pracuje dla ratowania bliźnich, naśladował wzór dany mu w życiu Jezusa. Jeżeli ludzie zaniedbują kształtowanie samych siebie aby stać się pracownikami w winnicy Pańskiej, najlepiej byłoby aby nie włączali się do tego. Pożałowania godną sprawą byłoby wspomaganie ze skarbu Bożego tych, którzy uśmiercają i ranią Jego dzieło, i którzy stale obniżają poziom chrześcijaństwa.S3 553.2

    Po to aby człowiek mógł odnieść sukces w kaznodziejstwie, jest konieczne coś więcej niż wiedza książkowa. Pracownik działający dla dusz musi być uczciwy, inteligentny, pracowity i zapobiegliwy, energiczny i taktowny. Wszystkie te elementy są podstawowymi cechami aby odnieść sukces jako kaznodzieja ewangelii Chrystusa. Żaden człowiek z takimi kwalifikacjami nie będzie miał złego wpływu lecz dobry. Dopóki pracownik w dziele Bożym nie zdobędzie zaufania tych, dla których pracuje, nie zdziała wiele dobrego. Pracownik w winnicy Pańskiej musi codziennie uzyskiwać siłę z nieba aby oddalać zło i zachowywać nienaganność w różnych sytuacjach życiowych a jego dusza znajdować się musi w harmonii z jego Odkupicielem. Może pozostać współpracownikiem Jezusa pracującym jak On pracował, kochającym jak On kochał i posiadającym, podobnie jak On, moralną siłę aby wytrzymać najsilniejsze doświadczenia charakteru.S3 553.3

    Brat R. powinien kształtować w sobie prostotę. Powinien odłożyć swą fałszywą dostojność i pozwolić Duchowi Bożemu wejść i uświęcić, ulepszyć, oczyścić i uszlachetnić jego życie. Wówczas będzie mógł nosić ciężar dusz jaki prawdziwy kaznodzieja musi odczuwać i nosić kiedy przedstawia poselstwo uroczystego ostrzeżenia tym, którzy idą na zginienie, którzy muszą zginąć w swej ciemności o ile nie przyjmą światłości prawdy. Dostojność, którą człowiekowi pożycza Odkupiciel, ozdobi go w Bożą łaskę, albowiem przez nią łączymy się z Jezusem.S3 554.1

    Zostałam przeniesiona w dalsze życie brata R. a następnie powróciłam aby przejrzeć rezultaty jego działań kiedy został dopuszczony do nauczania prawdy innych. Ujrzałam że niektórzy słuchali i tak dalece jak dotyczy to rozumu mogli być przekonani lecz brat R. nie posiada doświadczonej codziennie żywej wiedzy o łasce Bożej i jej zbawiającej mocy tak, że nie może innych przekonywać o tym czego sam nie posiada. Nie posiada doświadczenia prawdziwie nawróconego człowieka. Jakże więc Bóg może uczynić go błogosławieństwem dla grzeszników? Sam jest ślepy a usiłuje innych prowadzić.S3 554.2

    Było mi pokazane że jego praca zepsuła dobre pola działalności innych. Ludzie, którzy byli naprawdę poświęceni Bogu i odczuwali brzemię dzieła Bożego, mogli uczynić wiele dobrego i przyprowadzić dusze do prawdy w miejscach, które on pozostawił bez sukcesu, ale po jego działaniu wspaniałe możliwości zostały utracone. Umysły, które mogły zostać przekonane i serca, które mogły być zmiękczone, zostały zatwardzone i uprzedzone pod wpływem jego wysiłków.S3 554.3

    Spojrzałam na to wszystko aby zobaczyć jaką wartość uzyskały dusze w zakresie prawdy będącą rezultatem jego pracy. Przyglądałam się pilnie aby ujrzeć jaką troskę przejawiał wobec dusz aby je wzmocnić i zachęcić co zawsze powinno towarzyszyć słudze ewangelii. Nie mogłam jednak dojrzeć ani jednego, który byłby w lepszym stanie, gdyby nie otrzymał pierwszego wrażenia prawdy od niego. Jest niemożliwym dla strumienia aby płynął wyżej niż jego źródło. Człowiek, który niesie prawdę grzesznikom, znajduje się pod presją strasznej odpowiedzialności gdyż jego wysiłki kierują dusze ku Chrystusowi albo w odwrotnym czyli złym kierunku.S3 554.4

    Ujrzałam że brat R. jest ospałym człowiekiem, miłuje przyjemności i wygodę. Nie lubi pracy fizycznej, nie lubi też angażować umysłu w studiowanie słowa Bożego. Podejmuje wszystko leniwie. Idąc na jakieś pole misyjne przystępuje do pracy w dziele prawdy ale nie bywa zaangażowany w to sercem i duszą. Nie odczuwa znaczenia i wagi tego dzieła ani prawdziwego ciężaru za dusze. Jego serce odciągnięte od pracy misyjnej pozwala uczuciom na sprawowanie nad nim kontroli, porzucenie pracy i powrót do swojej rodziny. Nie ma doświadczenia w samowyrzeczeniu, w poświęceniu swej wygody i skłonności. Pracuje dla zapłaty. Nie angażuje się całym sobą w pracę lecz zaledwie jej dotyka to tu, to tam, bez wytrwałości i zapału, nie odnosząc tym samym nigdzie sukcesu. Bóg gniewa się na takich pozornych pracowników oraz wyznawców. Są niewierni we wszystkim. Ich sumienia nie są wrażliwe i czułe.S3 555.1

    Wprowadzenie prawdy w jakieś miejsca a następnie wykazywanie braku odwagi, energii i taktu w realizowaniu i dokładnym wykonaniu, jest wielkim błędem ponieważ dzieło zostaje porzucone bez opracowania i wytrwałego wysiłku co jest podstawowym zadaniem takich miejsc. Jeżeli sprawy idą ciężko napotykając na sprzeciwy, tchórzliwie wycofuje się zamiast zwracać się do Boga o pomoc w modlitwie i cichej prośbie i przez wiarę złączyć się ze Źródłem światłości oraz mocy aż chmury oraz ciemności rozwieją się i znikną. Wiara wyrasta w walce ze zwątpieniami i przeciwnymi wpływami. Doświadczenie zdobyte w takich próbach jest bardziej wartościowe niż większość kosztownych klejnotów.S3 555.2

    Rezultaty twoich działań, bracie R., powinny cię zawstydzić. Bóg nie może ich przyjąć. Byłoby lepiej dla sprawy Bożej gdybyś powstrzymał się od kazań i podjął pracę o mniejszej odpowiedzialności. Byłoby lepszym dla ciebie podjąć pracę, która zatrudni twoje ręce. Uniż się przed Bogiem. Bądź wiernym w doczesnych sprawach a kiedy okażesz się wiernym w małych i doczesnych sprawach i odpowiedzialnościach, Bóg powierzy ci większe. “Kto wiernym jest w małym, i w wielu wiernym jest, a kto w małym niesprawiedliwy i w wielu niesprawiedliwym jest”. Łukasza 16,10. Potrzebujesz głębszego doświadczenia w religijnych sprawach. Radzę ci podjąć pracę fizyczną aby ręce były zajęte i gorliwie prosić Pana o doświadczenie dla siebie. Zjednocz się z Jezusem i nigdy nie ośmielaj się brać na siebie odpowiedzialności kaznodziei dopóki nie staniesz się nawróconym człowiekiem i nie posiądziesz cichego i pokornego ducha. Musisz odstąpić od dzieła Bożego dopóki nie uzyskasz mocy z wysokości. Żaden człowiek nie odniesie sukcesu w zbawieniu dusz dopóki Chrystus nie będzie działał z jego wysiłkami a własne “ja” zupełnie zniknie z pola widzenia.S3 555.3

    Sługa Chrystusowy powinien być rzetelnie wyposażony we wszystkie dobre przymioty. Ty popełniłeś jednak żałosne zaniedbanie. Musisz własnej rodzinie pokazać uprzejmą uwagę, czułość, miłość, grzeczność, szlachetną wyrozumiałość oraz prawdziwą uprzejmość, która ozdabia głowę rodziny, wtedy będziesz mógł uzyskać sukces w zdobywaniu dusz dla Chrystusa. Jeżeli nie posiadasz mądrości w prowadzeniu małych spraw z tymi nielicznymi, z którymi jesteś związany najbliżej, jakże możesz odnieść sukces w kierowaniu większym zgromadzeniem, które tobą nie jest szczególnie zainteresowane? Twoja żona potrzebuje szczerego i prawdziwego nawrócenia ku Bogu. Żaden z was nie jest w takim stanie by właściwie reprezentować naszą wiarę. Oboje potrzebujecie rzetelnego nawrócenia.S3 556.1

    Odpoczynek od dzieła Bożego byłby najlepszą rzeczą w chwili obecnej dla ciebie. Bracie R., nie posiadasz wytrwałości ani moralnego kręgosłupa. Jesteś bardzo ułomny bez tych cech charakteru, które są konieczne dla dzieła w tym czasie. Nie otrzymałeś takiego wychowania w praktycznym życiu, które jest konieczne dla ciebie, by uzyskać sukces jako praktykujący sługa Chrystusa. Twoje wykształcenie jest niedostateczne w wielu wypadkach. Rodzice twoi nie odczytali i nie rozszyfrowali twego charakteru, nie wyćwiczyli cię w przezwyciężaniu swoich defektów do końca abyś mógł rozwinąć systematyczny charakter i posiąść stanowczość, samowyrzeczenie, samokontrolę, pokorę i moralną siłę. Niewiele wiesz o praktycznym życiu i wytrwałości w trudnościach. Odczuwasz mocne pragnienie zmiany cudzych idei a popieranie swoich. Jest to rezultat zarozumialstwa i pobłażania swym skłonnościom w młodości.S3 556.2

    Nie znasz samego siebie i swoich błędów. Nie chcesz pozostać uczniem lecz posiadasz pragnienie nauczania. Tworzysz własne opinie, uparcie przywiązujesz się do swoich szczególnych pomysłów z natarczywością co jest niszczące. Przesadzasz w forsowaniu własnych idei, które dla ciebie są ważniejsze aniżeli doświadczenie i osąd ludzi posiadających moralną wartość. Łudzisz się poczuciem że posiadasz zdolności, które są cenne i czynią cię wartościowym człowiekiem lecz one właściwie nie zostały jeszcze sprawdzone. Posiadasz jednostronny pogląd. Nie lubisz domowych obowiązków ani nie masz do nich skłonności. Twoje lenistwo jest wystarczające aby cię zdyskwalifikować do pracy kaznodziejskiej gdyby nie było innych powodów. Dzieło nie potrzebuje mówców lecz pracujących i pilnych ludzi. We wszystkich aspektach życia nie ma drugiej takiej sprawy, która wymagałaby tak wielkiej żarliwości, wierności, stanowczości, poświęcenia, jak sprawa Boża w tych ostatnich dniach.S3 557.1

    Przedsięwzięcie uzyskania życia wiecznego przewyższa wszystkie inne. Bóg nie potrzebuje tępaków w swojej sprawie. Dzieło ostrzegania grzeszników aby uniknąć gniewu Bożego, który niebawem nadejdzie, wymaga gorliwych ludzi, którzy odczuwają ciężar ratowania dusz i nie będą usprawiedliwiali się, unikali trudności i nie porzucą dzieła. Małe niedogodności jak nieprzyjemna pogoda lub urojone choroby wydają się dla brata R. usprawiedliwieniem niepodejmowania wysiłków w pracy. Nawet apeluje do sympatyków, kiedy pojawiają się obowiązki wobec których nie wykazuje chęci ich wykonania, ospałość jego zamienia się w pobłażanie, często wymawia się że jest chory kiedy w rzeczywistości tak nie jest, choroba następuje ze zwyczaju i lenistwa, a także folgowania apetytowi, wtedy cały jego system staje się kłodą i ciężarem z powodu braku zajęcia. Mógłby mieć dobre zdrowie gdyby pilnie obserwował prawa życia i zdrowia oraz realizował światło reformy zdrowia w swoich zwyczajach.S3 557.2

    Brat R. nie jest człowiekiem odpowiednim dla dzieła Bożego w tych ostatnich dniach, musi się całkowicie zreformować. Bóg nie chce ludzi, którzy nie chcą pracować fizycznie, są leniwi i chcą nieść ostrzeżenie tylko słowem. Dla swojego dzieła potrzebuje pracowników gorliwych, z zapałem i samozaparciem, którzy potrafią czegoś dokonać.S3 558.1

    Bracie R., twoje nauczanie prawdy wobec innych było całkowicie błędne. Jeżeli Bóg wzywa człowieka to nie uczyni On tak wielkiego błędu aby powołać osobę o tak małym doświadczeniu w praktycznym życiu i duchowych sprawach jak ty. Posiadasz zdolności przemawiania o ile dotyczy to samego mówienia lecz sprawa Boża wymaga ludzi z poświęceniem i energią. Te cechy charakteru możesz kształtować. Możesz je uzyskać jeśli będziesz chciał. Poprzez uporczywe kształtowanie przeciwnych cech charakteru, na skutek których teraz upadłeś, możemy nauczyć się przezwyciężać ułomności charakteru, które narosły od twojej młodości. Wychodzenie i przemawianie jedynie do ludzi tu i tam, nie jest pracą dla Boga. Nie ma w tym prawdziwego i właściwego działania.S3 558.2

    Ci, którzy pracują dla Boga, dopiero co rozpoczęli swą działalność występowaniem zza kazalnicy. Potem następuje zasadnicza działalność, odwiedzanie od domu do domu, rozmowy z członkami rodzin, modlitwy z nimi i uprzejme zbliżanie się do tych, którym chcemy być błogosławieństwem. Nie pomniejszy to dostojeństwa sługi Chrystusa aby być czujnym w dostrzeganiu i realizacji doczesnych ciężarów i trosk rodzin, które odwiedza. Powinien starać się być użytecznym, ulżyć tam gdzie może to uczynić angażując się w fizyczną pracę. W ten sposób może posiąść moc oraz wpływ aby rozbroić opozycję i przełamać uprzedzenia, czego nie uzyska jeżeli w każdym innym aspekcie nie będzie w pełni wydajnym jako kaznodzieja Chrystusa.S3 558.3

    Nasi młodzi kaznodzieje nie mają zdolności pisania, które mieli starsi i bardziej doświadczeni bracia. Nie mają odpowiedzialności wyczerpującej człowieka. A są to brzemiona, które doskonalą doświadczenia ludzkie, dają moralną siłę i czynią silnymi i wydajnymi ludzi, którzy zaangażowani są w dziele Bożym. Unikając trudności i odpowiedzialności, które nie są przyjemne, nigdy nasi kaznodzieje nie staną się silnymi ludźmi, którym można zaufać w religijnych kryzysach. Wielu z naszych młodych kaznodziei jest tak słabych jak niemowlątka w dziele Bożym. A niektórzy, zatrudnieni w dziele mimo że od lat nauczają prawdy, nie są jeszcze takimi pracownikami, za których nie trzeba się wstydzić. Nie stali się silnymi w doświadczeniu dzięki stawaniu tam gdzie nie istnieją przeciwne wpływy. Wymawiają się by nie musieli uczynić jakiegoś wysiłku, który wzmocniłby ich moralne mięśnie i dał duchową moc. Jest to właśnie doświadczenie jakiego potrzebują po to aby uzyskać pełną postawę ludzi w Jezusie Chrystusie. Nie zdobywają żadnej duchowej siły kiedy odrzucają obowiązki i popadają w lenistwo i samolubną miłość do wygody i przyjemności.S3 558.4

    Bratu R. nie brakuje zdolności aby przekazać myśli słowami lecz brakuje mu uduchowienia i prawdziwej świętości serca. Nie napił się do syta ze źródła prawdy. Gdyby wykorzystał te cenne chwile na studiowanie słowa Bożego, dziś mógłby być zdolnym pracownikiem lecz jest on zanadto ospały i ociężały aby zaangażować mocno swój umysł, aby uczyć się dla siebie samego i poznać dowody naszej nadziei. Jest zadowolony mogąc korzystać z materiałów, które inne umysły i pióra wyprodukowały, mogąc używać ich myśli bez szczególnego wysiłku czy pracy umysłowej, troskliwego przypatrzenia i przemyślenia czy samodzielnej nabożnej medytacji.S3 559.1

    Brat R. nie lubi przemęczać się w studiowaniu Pisma Świętego ani intensywnego wysiłku fizycznego. Woli łatwą drogę a w ten sposób nie uzyskuje doświadczenia w problemach dzieła Bożego. Łatwiejszym dla niego jest powtarzanie myśli innych aniżeli pilne studiowanie prawdy samemu. Tylko przez osobisty wysiłek, zaangażowanie umysłu i rzetelne oddanie się pracy, człowiek może stać się prawdziwym kaznodzieją.S3 559.2

    Chrystus mówi: “Wy jesteście sól ziemi, jeźli tedy sól zwietrzeje...”. Mateusza 5,3. Smak soli jest Bożą łaską. Wszystkie wysiłki czynione dla rozwoju dzieła prawdy mają niewielką wartość dopóki Duch Boży im nie towarzyszy. Z nauczania prawdy uczyniłeś dziecięcą igraszkę. Twój umysł — umysł nieodrodzony — opowiadał się za własną wygodą i przyjemnością podążając za swymi skłonnościami. Ty i twoja żona nie posiadacie poczucia świętości dzieła Bożego. Oboje myślicie bardziej o przyjemnościach, medytujecie aby dogodzić swym pragnieniom wygody i zadowolenia a nie o zaangażowaniu się w trudne obowiązki życia, szczególnie zaś w odpowiedzialności związane z dziełem ostrzegania świata przed zbliżającym się sądem.S3 559.3

    Widzieliście brata S. przeciążonego obowiązkami i osłabionego fizyczną pracą lecz tak bardzo kochaliście własne wygody i w taki sposób pragnęliście podkreślić swą ważność że powstrzymaliście się od niesienia mu pomocy usprawiedliwiając się w tym brakiem zaangażowania w obowiązki, których wykonanie komuś musi przypaść. Spędziłeś wiele dni w komforcie i lenistwie, bez korzyści dla kogokolwiek, a sumienie twoje bez wyrzutów przyjmowało zapłatę z Bożego skarbca za zmarnowany czas.S3 560.1

    Swoim postępowaniem ukazałeś że nie masz podstawowego pojęcia o świętych rzeczach. Ograbiłeś Boga a teraz powinieneś pomyśleć o pokucie, przystąpić do uczciwej pracy ze skruchą. Nie starasz się nauczać innych. Kiedy się nawrócisz wówczas będziesz w stanie umacniać swych braci. Bóg wszak nie chce i nie potrzebuje ludzi z twoim charakterem w swojej winnicy. Kiedy odrzucisz braki swego charakteru i będziesz niósł znak Bożej pieczęci wówczas będziesz mógł pracować dla dzieła Bożego. Prawie wszystkiego musisz nauczyć się w krótkim czasie jaki pozostał. Bóg pomoże ci pracować gorliwie i celowo. Napisałam o wiele więcej o generalnych zasadach lecz nie mogę znaleźć czasu aby ci je przekazać.S3 560.2

    *****

    Larger font
    Smaller font
    Copy
    Print
    Contents