Loading...
Larger font
Smaller font
Copy
Print
Contents
Prorocy i królowie - Contents
  • Results
  • Related
  • Featured
No results found for: "".
  • Weighted Relevancy
  • Content Sequence
  • Relevancy
  • Earliest First
  • Latest First
    Larger font
    Smaller font
    Copy
    Print
    Contents

    Rozdział 53 — Budowniczowie murów

    Rozdział napisany w oparciu o Księgę Nehemiasza 2,1-20; 3,1-32; 4,1-23.

    Podróż Nehemiasza do Jerozolimy przebiegła bezpiecznie. Listy królewskie do namiestników prowincji, które przemierzał, zapewniły mu godne przyjęcie i szybką pomoc. Żaden wróg nie odważył się nękać dostojnika strzeżonego przez gwardię króla Persji i traktowanego z wyraźnym respektem przez władze prowincji. Jednak jego zjawienie się w Jerozolimie w eskorcie wojska świadczyło, że przybywa z ważną misją, co wzbudziło zawiść pogańskich plemion mieszkających w pobliżu miasta, nierzadko krzywdami i zniewagami manifestujących wrogość wobec Żydów. Przodowali w tym złym dziele niektórzy wodzowie tych plemion — Sanballat Choronita, Tobiasz Ammonita i Geszem Arab. Od początku wodzowie ci bacznie śledzili poczynania Nehemiasza, aby przejrzeć jego plan i udaremnić dzieło, jakie zamierzał podjąć.PK 408.1

    Nehemiasz nadal zachowywał ostrożność i rozwagę, które przejawiał dotąd. Wiedząc, że zagorzali i zdecydowani wrogowie byli gotowi wystąpić przeciwko niemu, ukrywał przed nimi charakter swojej misji, dopóki nie zyskał właściwego rozeznania w sytuacji, aby ułożyć szczegółowy plan działań. Miał nadzieję dzięki temu pozyskać lud do współpracy i rozpocząć dzieło, zanim opór wrogów zacznie narastać.PK 408.2

    Nehemiasz wybrał kilku godnych zaufania ludzi i powiedział im, jak doszło do jego przybycia do Jerozolimy. Wyjawił cel, do którego dążył, i przedstawił propozycję planu działań. Natychmiast pozyskał ich zaangażowanie i współpracę.PK 408.3

    Trzeciej nocy po przybyciu do miasta Nehemiasz wstał o północy i z kilkoma zaufanymi towarzyszami udał się na obchód, aby osobiście przyjrzeć się zniszczeniom wymagającym odbudowy. Jadąc na mule przez kolejne dzielnice miasta, przyglądał się zburzonym murom i bramom stolicy swoich ojców. Bolesne refleksje napełniały umysł żydowskiego patrioty, gdy z sercem pełnym smutku oglądał zrujnowane fortyfikacje umiłowanej Jerozolimy. Obrazy dawnej wielkości Izraela ostro kontrastowały z jej obecnymi dowodami upokorzenia.PK 408.4

    W tajemnicy i ciszy dokonał Nehemiasz inspekcji murów miejskich. Stwierdził potem: “Przełożeni nie wiedzieli, dokąd się udałem i co chcę uczynić. Dotychczas bowiem nie powiedziałem o tym Żydom: ani kapłanom, ani przedniejszym, ani przełożonym, ani reszcie, która miała wykonywać pracę”. Nehemiasza 2,16. Resztę nocy spędził na modlitwie, gdyż wiedział, że rankiem czeka go trudne zadanie — zjednoczenie skłóconych i poróżnionych rodaków.PK 409.1

    Nehemiasz miał królewskie pełnomocnictwo, by nakazać mieszkańcom Jerozolimy i Judei współpracę z nim przy odbudowie murów miasta, ale nie chciał egzekwować swojej władzy. Pragnął raczej pozyskać zaufanie i lojalność ludu, wiedząc, że jedność serc jest równie ważna dla powodzenia dzieła, jak jedność działań. Gdy rankiem zwołał lud, przedstawił sprawę w taki sposób, by pozyskać i zjednoczyć Judejczyków we wspólnej sprawie.PK 409.2

    Ci, którzy słuchali Nehemiasza, nie wiedzieli o jego nocnym obchodzie miasta, a on także im o tym nie powiedział. Jednak fakt, że dokonał obchodu, w znacznym stopniu przyczynił się do powodzenia jego misji. Mówił bowiem o sytuacji miasta z taką trafnością i dokładnością, że słuchacze zdumiewali się. Widok słabości i upadku Jerozolimy wzbudził w nim odczucia, które dodały jego słowom żaru i mocy.PK 409.3

    Nehemiasz przedstawił Judejczykom zniewagi, jakie muszą znosić ze strony pogan — ich religia była lekceważona, a ich Bogu bluźniono. Powiedział im, że w dalekim kraju usłyszał o ucisku, jaki cierpią, i postanowił ubłagać niebo o łaskę dla nich, a gdy się modlił, przyszło mu na myśl, by poprosić króla o pomoc. Błagał Pana, aby monarcha nie tylko dał mu zezwolenie na realizację planu, ale także wyposażył go w pełnomocnictwo i udzielił wsparcia niezbędnego dla wykonania dzieła. Jego modlitwa została wysłuchana w sposób wyraźnie wskazujący, że plan ten pochodził od Pana.PK 409.4

    To wszystko przedstawił Nehemiasz, a następnie wykazał, iż opiera się na autorytecie Boga Izraela i króla perskiego, po czym zwrócił się do zgromadzonych z prośbą, aby wykorzystali tę możliwość i niezwłocznie przystąpili do odbudowy muru.PK 409.5

    Wezwanie trafiło wprost do serc słuchaczy. Świadomość tego, jak bardzo została im okazana przychylność niebios, sprawiła, że zaczęli się wstydzić swojej bojaźliwości i z nową odwagą oznajmili jednogłośnie:PK 409.6

    — “Zabierzmy się do budowy! I przyłożyli ręce do dobrego dzieła”. Nehemiasza 2,18.PK 409.7

    Nehemiasz całą duszą zaangażował się w rozpoczęte przedsięwzięcie. Jego nadzieja, energia, entuzjazm i zdecydowanie udzielały się innym, inspirując ich do takiej samej odwagi i niestrudzonego dążenia do celu. Każdy z budowniczych upodobnił się duchem do Nehemiasza i ze swojej strony wzmacniał serca i ręce towarzyszy.PK 409.8

    Gdy wrogowie usłyszeli, czego Żydzi zamierzają dokonać, wyśmiewali i wyszydzali ich, mówiąc:PK 409.9

    — “Cóż wy to tu wyczyniacie? Czy buntujecie się przeciwko królowi?” Nehemiasza 2,19.PK 410.1

    Na to Nehemiasz odparł:PK 410.2

    — “Bóg niebios poszczęści nam! My zaś, jego słudzy, zabierzemy się do budowy, ale wy nie macie ani działu, ani prawa, ani pamiątki w Jeruzalemie”. Nehemiasza 2,20.PK 410.3

    Pierwszymi, którzy podchwycili ducha, zapał i gorliwość Nehemiasza, byli kapłani. Dzięki swym wpływom ludzie ci mogli uczynić wiele dla postępu dzieła, a ich ochocza współpraca od samego początku w niemałym stopniu przyczyniła się do powodzenia sprawy. Także większość książąt i przywódców Izraela szlachetnie stanęło na wysokości zadania. Ci wierni ludzie ze względu na swoje zasługi zostali wymienieni w księdze Bożej. Jednak znaleźli się i tacy, jak przywódcy z Tekoa, którzy “nie zgięli swojego karku, żeby pospieszyć z pomocą sprawie Pańskiej”. Nehemiasza 3,5 (BR). Wspomnienie o tych leniwych sługach jest naznaczone hańbą i zostało przekazane jako ostrzeżenie dla przyszłych pokoleń.PK 410.4

    W każdym ruchu religijnym znajdą się tacy, którzy choć nie potrafią zaprzeczyć, że sprawa ta jest dziełem Bożym, to jednak zachowują rezerwę, odmawiając jakiegokolwiek wysiłku i pomocy. Powinni oni pamiętać o rejestrach prowadzonych w niebie — księdze, w której nic nie zostanie pominięte czy pomylone, na podstawie której będą sądzeni. Tam, ku wiecznej pamięci, zapisane zostanie każde zaniedbanie okazji do służenia Panu, jak również każdy czyn wiary i miłości.PK 410.5

    Jednak wobec natchnionego wpływu obecności Nehemiasza zły przykład przywódców z Tekoa miał niewielką wagę. Lud w większości kierował się patriotyzmem i gorliwością. Ludzie zdolni i wpływowi podzielili mieszkańców miasta na grupy i powołali kierowników odbudowy poszczególnych części muru. O niektórych z nich czytamy, że budowali “naprzeciw swojego domostwa”. Nehemiasza 3,10.PK 410.6

    Zapał Nehemiasza nie słabł w miarę postępu prac. Z niestrudzoną czujnością nadzorował budowę, kierując robotnikami, rozwiązując problemy i wychodząc naprzeciw pilnym potrzebom. Choć mur liczył pięć kilometrów długości, Nehemiasz czuwał nad całą budową. Stosownymi słowami zachęcał bojaźliwych, mobilizował ospałych i chwalił pilnych. Nieustannie śledził poczynania wrogów, którzy od czasu do czasu przyglądali się im z daleka i wszczynali dyskusje, jakby knuli coś złośliwie, a przybliżając się do robotników, usiłowali ich odciągać od pracy.PK 410.7

    W swoich licznych obowiązkach Nehemiasz nie zapomniał o źródle swojej siły. Jego serce nieustannie wznosiło się do Pana, wielkiego Kierownika wszystkich. Mówił: “Bóg niebios poszczęści nam!” (Nehemiasza 2,20), a jego słowa, powtarzane, poruszały serca robotników na murze.PK 410.8

    Jednak odbudowa fortyfikacji Jerozolimy nie przebiegała bez zakłóceń. Szatan działał, aby wzbudzić sprzeciw i spowodować zniechęcenie. Sanballat, Tobiasz i Geszem — jego główni przedstawiciele w tym ruchu — postanowili za wszelką cenę zatrzymać odbudowę. Usiłowali doprowadzić do rozłamu wśród budowniczych. Wyśmiewali ich starania, twierdząc, że przedsięwzięcie nie może się udać, i wieszcząc klęskę. Sanballat kpił:PK 411.1

    — “Co ci nędzni Żydzi wyczyniają? (...) Czy chcą to dokończyć w jednym dniu? Czy z kupy gruzu na nowo ożywią te kamienie, które są przecież spalone?” Nehemiasza 4,2.PK 411.2

    Tobiasz w swoich drwinach poszedł jeszcze dalej:PK 411.3

    — “Choćby i zbudowali, to i tak, gdy lis skoczy na ich mur kamienny, zawali go”. Nehemiasza 4,3.PK 411.4

    Wkrótce budowniczowie musieli stawić czoło bardziej aktywnej opozycji. Musieli się nieustannie strzec podstępnych ataków ze strony wrogów, którzy udając przyjaźń, starali się na różne sposoby siać zamieszanie i niepokój wzbudzające wzajemną nieufność. Próbowali w ten sposób podkopać odwagę Żydów. Zawiązali spisek na życie Nehemiasza. Niektórzy z Żydów, mający nieszczere serca, byli gotowi pomóc w tym zdradzieckim zamiarze. Rozsiewano plotki, że Nehemiasz spiskuje przeciwko perskiemu władcy, zamierzając wywyższyć się jako król nad Izraelem, zaś wszyscy, którzy mu pomagają, to zdrajcy.PK 411.5

    Jednak Nehemiasz wciąż oczekiwał od Boga kierownictwa i wsparcia, “lud zaś ochoczo pracował”. Nehemiasza 4,6. Przedsięwzięcie posuwało się naprzód, aż wyrwy w murze wypełniono i cały mur osiągnął połowę zaplanowanej wysokości.PK 411.6

    Gdy wrogowie Izraela ujrzeli, jak daremne są ich wysiłki, byli pełni gniewu. Dotąd nie odważyli się uciec do przemocy, gdyż wiedzieli, że Nehemiasz i jego współpracownicy działają na zlecenie króla, i obawiali się, że aktywny sprzeciw wobec niego może na nich ściągnąć niezadowolenie monarchy. Jednak teraz w gniewie sami dopuścili się przestępstwa, o które oskarżali Nehemiasza. Zebrali się na naradę “i wszyscy oni społem się sprzysięgli, aby ruszyć do walki z Jeruzalemem”. Nehemiasza 4,8.PK 411.7

    Gdy Samarytanie knuli przeciwko Nehemiaszowi i jego dziełu, niektórzy z przywódców żydowskich, wielce niezadowoleni z tego, co robi Nehemiasz, starali się zniechęcić go, wyolbrzymiając trudności, na jakie napotykało przedsięwzięcie. Mówili:PK 411.8

    — “Zwątlała siła tragarza, a gruzu wiele, nie zdołamy sami odbudować muru”. Nehemiasza 4,10.PK 411.9

    Zniechęcenie płynęło także z innego źródła. Mieszkający obok nich Judejczycy — ci, którzy nie uczestniczyli w dziele odbudowy — podchwytywali twierdzenia i doniesienia wrogów, aby przy ich pomocy osłabiać odwagę i powodować zniechęcenie.PK 411.10

    Jednak kpiny i szyderstwa, sprzeciw i groźby wydawały się tylko wzmacniać determinację Nehemiasza i wzbudzać jego czujność. Dostrzegał niebezpieczeństwa, jakim będzie musiał stawić czoło w walce z wrogami, ale jego odwaga była niezachwiana. Nehemiasz opowiada:PK 412.1

    “Modliliśmy się więc do Boga naszego i wystawialiśmy dniem i nocą przeciwko nim straże. (...) ustawiłem w niższych otwartych miejscach poza murem lud według rodzin z mieczami, włóczniami i łukami, widząc zaś, że się boją, wystąpiłem i rzekłem do przedniejszych, do naczelników i do pozostałego ludu: Nie bójcie się ich! Pana, wielkiego i strasznego, wspomnijcie i walczcie za waszych braci, za waszych synów i córki, za wasze żony i domy. A gdy nasi wrogowie dowiedzieli się, że ich zamysł jest nam znany i że Bóg go udaremnił, odstąpili od niego, a my mogliśmy powrócić wszyscy do muru, każdy do swojej roboty. Lecz od tego dnia tylko połowa moich ludzi wykonywała pracę, druga ich połowa trzymała włócznie, tarcze, łuki i pancerze (...). Tragarze ciężarów zajęci byli w ten sposób: jedną ręką wykonywali pracę, a w drugiej trzymali broń. Z tych, którzy budowali, każdy miał miecz przypasany do boku i tak budował”. Nehemiasza 4,9.13-18.PK 412.2

    Ponadto Nehemiasz miał przy sobie trębacza, a w różnych miejscach muru rozstawieni byli kapłani mający ze sobą świątynne trąby. Robotnicy zajęci byli pracą, ale w razie zbliżania się zagrożenia, przekazywany był sygnał wzywający ich do czujności. Nehemiasz mówi: “Tak to wykonywaliśmy pracę, podczas gdy druga ich połowa trzymała włócznie, od pojawienia się zorzy porannej aż do wzejścia gwiazd”. Nehemiasza 4,21.PK 412.3

    Ci, którzy mieszkali w miasteczkach i wioskach poza Jerozolimą, musieli pozostawać w obrębie murów, zarówno w celu strzeżenia dzieła, jak również, aby od samego świtu przystępować do pracy. Zapobiegało to niepotrzebnym opóźnieniom i odbierało wrogom okazję do ataków na robotników udających się po zmroku do swych domów. Nehemiasz i jego towarzysze nie unikali trudów służby. Ani na chwilę nie zdejmowali odzieży, nawet w ciągu kilku godzin snu, i nie odkładali broni.PK 412.4

    Sprzeciw ze strony jawnych wrogów i fałszywych przyjaciół oraz zniechęcenie, z jakimi spotykali się budowniczowie w czasach Nehemiasza, są także typowe dla doświadczeń tych, którzy dzisiaj pracują w dziele Bożym. Chrześcijanie są poddawani próbom nie tylko przez gniew, pogardę i okrucieństwo wrogów, ale również gnuśność, brak konsekwencji, letniość i zdradę rzekomych przyjaciół i pomocników. Spotykają ich szyderstwa i zniewagi. Ten sam wróg, który wzbudza pogardę, w sprzyjających okolicznościach ucieka się do bardziej gwałtownych i okrutnych środków.PK 412.5

    Aby zrealizować swoje zamierzenia, szatan wykorzysta każdy przejaw braku uświęcenia. Wśród tych, którzy twierdzą, że wspierają sprawę Pańską, są tacy, którzy jednoczą się z nieprzyjaciółmi Boga i wystawiają Jego dzieło na ataki zaciekłych wrogów. Nawet niektórzy z tych, co pragną, by dzieło Boga się rozwijało, osłabiają ręce Jego sług przez słuchanie, przekazywanie i dowierzanie obmowom, przechwałkom i złośliwym kłamstwom wrogów Pana. Szatan ze zdumiewającym powodzeniem działa przez swoich agentów, a wszyscy, którzy poddają się ich wpływowi, są narażeni na zwodniczą moc, która niszczy mądrość mądrych i odbiera rozum rozumnym. Jednak podobnie jak Nehemiasz, lud Boży nie powinien się bać swoich wrogów ani okazywać im pogardy. Pokładając ufność w Panu, wierzący mają zmierzać stopniowo naprzód, w niesamolubny sposób realizując Jego dzieło i powierzając Bożej opatrzności sprawę, za którą się opowiedzieli.PK 412.6

    Wbrew przeciwnościom Nehemiasz zaufał Panu i w Nim znalazł pewne oparcie. Ten, który wspierał swojego sługę wtedy, wspiera swoich wiernych we wszystkich czasach. W każdej trudnej sytuacji Jego lud może ufnie oświadczyć: “Jeśli Bóg za nami, któż przeciwko nam?” Rzymian 8,31. Jakkolwiek sprytne mogą być knowania szatana i jego przedstawicieli, Pan może je wyjawić i udaremnić. Odpowiedź wierzących dzisiaj będzie taka sama jak odpowiedź Nehemiasza: “Bóg nasz będzie walczył za nas” (Nehemiasza 4,20), bo On jest w tym dziele, więc żadna ludzka moc nie jest w stanie przeszkodzić w pomyślnej jego realizacji.PK 413.1

    Larger font
    Smaller font
    Copy
    Print
    Contents