Rozdział 1 — Boży komandosi
Dla pełnienia swego dzieła Chrystus nie wybrał uczonych i mędrców z żydowskiego Sanhedrynu ani sprawujących władzę Rzymian. Pomijając ufnych w swą sprawiedliwość żydowskich nauczycieli, Mistrz Dzieła wybrał skromnych, niewykształconych ludzi, by zwiastowali prawdy, które miały poruszyć świat w posadach. Tych ludzi zamierzał przygotować i wykształcić jako przywódców swojego Kościoła.KM 9.1
Przez trzy i pól roku uczniowie uczyli się od największego Nauczyciela, jakiego znał świat. Przez osobisty kontakt i przebywanie z nimi Chrystus przygotowywał ich do służby. Dzień po dniu chodzili i rozmawiali z Nim, słuchając Jego słów pocieszenia dla zmęczonych i obciążonych oraz patrząc na przejawy Jego mocy działającej dla dobra chorych i cierpiących. Czasami nauczał ich, siedząc wśród nich na zboczu góry, innymi razy nad jeziorem czy w drodze, objawiając im tajemnice Królestwa Bożego. Gdziekolwiek serca były otwarte na przyjęcie boskiego poselstwa, odkrywał prawdy o drodze zbawienia. Wędrując przez wsie i miasta, zabierał ich ze sobą, aby obserwowali, jak nauczał lud. Podróżowali z Nim z miejsca na miejsce. Dzielili z nim prostą strawę i wraz z Nim bywali głodni i strudzeni. Na zatłoczonych ulicach, nad brzegiem jeziora, na pustkowiu byli z Nim. Widzieli Go we wszystkich życiowych sytuacjach.KM 9.2
Ordynacja Dwunastu była pierwszym krokiem podjętym w organizacji Kościoła, który po odejściu Chrystusa miał pełnić Jego dzieło na ziemi. O tej ordynacji czytamy w sprawozdaniu: “I wstąpił na górę, i wezwał tych, których sam chciał, a oni przyszli do niego. I powołał ich dwunastu, żeby z nim byli i żeby ich wysłać na zwiastowanie ewangelii”. Marka 3,13-14.KM 10.1
W czasie swojej ziemskiej misji Chrystus zaczął przełamywać mur podziału między Żydem a poganinem, głosząc całej ludzkości zbawienie. Choć był Żydem, bez wahania przebywał wśród Samarytan, obalając faryzejskie zwyczaje Żydów względem tego pogardzanego ludu. Spał pod ich dachem, jadł u ich stołu i nauczał na ich ulicach.KM 10.2
Zbawiciel pragnął uświadomić swoim uczniom prawdę o zburzeniu “stojącej pośrodku przegrody z muru nieprzyjażni” między Izraelem a innymi narodami — prawdę, iż “poganie są współdziedzicami” z Żydami oraz “współuczestnikami obietnicy w Chrystusie Jezusie przez ewangelię”. Efezjan 2,14; 3,6. Ta prawda została częściowo objawiona, kiedy nagrodził On wiarę setnika w Kafarnaum, a także kiedy głosił ewangelię mieszkańcom Sychar. Jeszcze wyraźniej została objawiona przy okazji Jego wizyty w Fenicji, kiedy uzdrowił córkę kananejskiej kobiety. Te doświadczenia pomogły uczniom zrozumieć, że wśród tych, których wielu uważało za niegodnych zbawienia, są dusze łaknące światła prawdy.KM 10.3
W ten sposób Chrystus starał się uczyć swoich uczniów prawdy, że w Królestwie Bożym nie ma granic, kast ani arystokracji — że mają iść do wszystkich narodów, niosąc im poselstwo miłości Zbawiciela. Jednak dopiero z upływem czasu w pełni uświadomili sobie, że Bóg “z jednego pnia wywiódł też wszystkie narody ludzkie, aby mieszkały na całym obszarze ziemi, ustanowiwszy dla nich wyznaczone okresy czasu i granice ich zamieszkania, żeby szukały Boga, czy go może nie wyczują i nie znajdą, bo przecież nie jest On daleko od każdego z nas”. Dzieje Apostolskie 17,26-27.KM 10.4
Ci pierwsi uczniowie znacząco różnili się między sobą. Mieli być nauczycielami świata, a zatem reprezentowali różne typy charakteru. Aby z powodzeniem pełnić dzieło, do którego zostali powołani, ludzie ci, różniący się naturalnymi cechami i życiowymi nawykami, musieli dojść do jedności uczuć, myśli i działania. Ta jedność była celem, do którego dążył Chrystus. Temu celowi między innymi miała służyć ich jedność z Nim. Brzemię Jego pracy nad nimi jest wyrażone w Jego modlitwie do Ojca: “Aby wszyscy byli jedno, jak Ty, Ojcze, we mnie, a Ja w tobie, aby i oni w nas jedno byli (...), żeby świat poznał, że Ty mnie posłałeś i że ich umiłowałeś, jak i mnie umiłowałeś”. Jana 17,21.23. Nieustannie modlił się za nich, aby zostali uświęceni przez prawdę. Modlił się zaś z zupełną pewnością, wiedząc, że Wszechmocny przez założeniem świata powziął swe postanowienia. Wiedział, że ewangelia Królestwa będzie głoszona wszystkim narodom na świadectwo. Wiedział, że prawda uzbrojona we wszechmoc Ducha Świętego zwycięży w walce ze złem i że skrwawiony sztandar pewnego dnia triumfalnie załopocze nad Jego naśladowcami.KM 11.1
Kiedy ziemska służba Chrystusa zbliżała się do końca, a On uświadamiał sobie, że wkrótce będzie musiał opuścić swoich uczniów, powierzając im kontynuację dzieła bez Jego osobistego nadzoru, wówczas starał się im dodać odwagi i przygotować ich na to, co czekało ich w przyszłości. Nie zwodził ich żadnymi fałszywymi nadziejami. Czytał w przyszłości jak w otwartej księdze. Wiedział, że zostanie od nich odłączony i pozostawi ich jak owce wśród wilków. Wiedział, że cierpieć będą prześladowania, będą wyłączani z synagog i więzieni. Wiedział, że z powodu wydawania świadectwa o Nim jako Mesjaszu niektórzy poniosą śmierć. Od czasu do czasu mówił im o tym. Mówiąc o przyszłości wyrażał się jasno i konkretnie, aby w przyszłych próbach mogli przypomnieć sobie Jego słowa i umocnić się w wierze w Niego jako Odkupiciela.KM 11.2
Jako reprezentanci Chrystusa, apostołowie mieli wywierać zdecydowany wpływ w świecie. Fakt, iż byli skromnymi ludźmi, nie miał umniejszać ich wpływu, ale raczej go wzmagać, bowiem umysły słuchaczy miały się kierować od nich ku Zbawicielowi, który choć niewidoczny, wciąż współdziałał z nimi. Wspaniałe nauczanie apostołów — ich słowa pełne odwagi i ufności — upewniało wszystkich, że działali oni nie w swojej mocy, ale w mocy Chrystusa. Uniżając się, głosili, że Ten, którego Żydzi ukrzyżowali, jest Księciem żywota, Synem Boga żywego, a w Jego imieniu dokonują czynów, jakich On dokonywał.KM 12.1
W swojej pożegnalnej rozmowie z uczniami w noc przed ukrzyżowaniem Zbawiciel nie nawiązywał do cierpienia, jakie miał znieść. Nie mówił o czekającym Go upokorzeniu, ale starał się napełnić ich umysły tym, co wzmocniłoby ich wiarę, aby wyglądali radości czekającej na zwycięzcę. Radował się świadomością, że może uczynić i uczyni dla swoich naśladowców więcej, niż obiecał — że popłynie od Niego miłość i współczucie oczyszczające świątynię duszy, upodobniające ludzi do Niego w charakterze, że Jego prawda uzbrojona w moc Ducha wyruszy zwycięska, aby zwyciężać.KM 12.2
“To powiedziałem wam, abyście we mnie pokój mieli. Na świecie ucisk mieć będziecie, ale ufajcie, Ja zwyciężyłem świat”. Jana 16,33. Chrystus nie zawiódł ani nie poddał się zniechęceniu, a Jego uczniowie mieli przejawiać tę samą wytrwałą naturę. Mieli pracować, jak On pracował, licząc na siłę otrzymywaną od Niego. Choć na ich drodze piętrzyć się będą przeszkody pozornie niemożliwe do pokonania, to jednak dzięki Jego łasce mieli z nadzieją iść naprzód, nie rozpaczając z żadnego powodu.KM 12.3