Loading...
Larger font
Smaller font
Copy
Print
Contents
Seks, cudzołóstwo i rozwód - Contents
  • Results
  • Related
  • Featured
No results found for: "".
  • Weighted Relevancy
  • Content Sequence
  • Relevancy
  • Earliest First
  • Latest First
    Larger font
    Smaller font
    Copy
    Print
    Contents

    Rozdział 18 — Przemoc seksualna wobec dzieci

    Drogi bracie! Właśnie przeczytałam twój list z 26 kwietnia. Niechaj Pan dopomoże mi, bym napisała do ciebie słowa, które posłużą ku twemu odrodzeniu, a nie załamaniu.SCR 118.1

    Bardzo, ale to naprawdę bardzo ci współczuję. Grzech, mój bracie, jest grzechem—jest przestępstwem prawa Bożego, a gdybym próbowała umniejszyć grzech w twoim zrozumieniu, nie wyszłoby ci to na dobre. Jako chrześcijanin krzywdzisz własną duszę. Twoje doświadczenie religijne jest ubogie i nie możesz wierzyć ani ufać Panu, gdy masz nieczyste myśli i zbrukane ręce. Dzieło to musi zacząć się w duszy, a następnie będzie się przejawiać w charakterze. Twój umysł i serce są skażone. W przeciwnym razie takie postępowanie byłoby dla ciebie odrażające. Jest to wielki grzech, zwłaszcza w przypadku kogoś, kto służy jako kaznodzieja ewangelii Chrystusa.SCR 118.2

    Wskazano mi, iż tego rodzaju grzechy powodują moralne skażenie. Jaki wpływ wywierasz na tych młodych ludzi, których ciała degradujesz swoim postępowaniem? Jak możesz być pasterzem owiec i jagniąt Bożych, skoro wypaczasz ich umysły i kalasz ich moralne wyczucie? Czy tak samo lekceważyłbyś tę sprawę, jak czynisz to teraz, gdyby kaznodzieja ewangelii, taki jak pastor W., robił takie rzeczy twoim siostrom albo twoim dzieciom? Jest to przestępstwo w oczach Pana i nie mogę tego ukrywać, jakby było to jakąś błahostką. Jest to sodomicki grzech. Kala i zanieczyszcza we wszystkich swoich wymiarach oraz jest obrzydliwy w oczach świętego Boga. Jest to oczywista nieprawość.SCR 118.3

    Młoda dziewczyna pozwalająca się w taki sposób dotykać mężczyźnie nie jest w żaden sposób przygotowana do królestwa niebios. Tego rodzaju występne praktyki i wulgaryzm rujnują naszą młodzież. Czy zrobiłbyś coś takiego własnej córce? Czy odkrywając jej nagość, nie uznałbyś tego za kazirodztwo? Ci wszyscy, którzy dopuszczają się czegoś takiego, wiodą dziewczynę do obrzydliwych praktyk. Wiem, do czego to prowadzi. Do rozwiązłości i wulgarnych praktyk. Zastanów się, jak znieważasz i hańbisz prawdę. Jakżeż Bóg nienawidzi takich grzechów! Jak możesz robić coś takiego i głosić Słowo grzesznikom, skoro sam jesteś grzesznikiem?SCR 118.4

    Wiem, jak Pan traktuje takie grzechy. Żonaty mężczyzna, kaznodzieja ewangelii, prowadzi jagnięta trzody Bożej ku sodomickim praktykom. W imieniu Chrystusa rozkazuję ci: Nie czyń więcej tej nieprawości oraz nie niszcz siebie i innych. Nie wolno ci kontynuować tej potwornej i kalającej praktyki. Nie jest to błahy grzech. Wpływ na umysł tej osoby, która poddaje się twojemu dotykowi, trudno oszacować. Ludzie są własnością Pana, a wszelkie czyny, które ich psują, są straszliwą zniewagą dla Jezusa, który oddał życie za te cenne dusze, aby nie zginęły w swoich grzechach, ale miały życie wieczne. Takie czyny zaś mogą doprowadzić do ruiny dusze, za które Chrystus umarł. Czy chcesz kontynuować to dzieło niszczenia dusz?SCR 119.1

    Patrząc na Jezusa, sprawcę i dokończyciela twojej wiary, nabierzesz otuchy w Panu. Wiemy dobrze, iż koniec wszystkich rzeczy jest bliski. Przychodzę do ciebie jak lekarz duszy i zapewniam cię, że nie jest możliwe, byś nadal był duchownym. Co zamierzasz czynić? Prowadząc młode kobiety do drzewa poznania złych praktyk i ucząc je zrywać owoce, który są wyłącznie złe, wykonujesz najskuteczniej dzieło szatana. Zatruwasz umysły i napełniasz je nieświętymi wyobrażeniami.SCR 119.2

    Tego rodzaju grzechy doprowadziły do zepsucia Sodomy. Złe praktyki mieszkańców Sodomy nie pojawiły się wszystkie jednego dnia. Zaczęło się od tego, że mężczyźni i kobiety zaczęli się nawzajem ogłupiać, pobłażając brudnym skłonnościom. Gdy nowi mieszkańcy osiedlali się w Sodomie, postępowali podobnie, jak ty postępujesz, ucząc innych tego, czego Bóg zabronił. Gdy mieszkańców przybywało, słudzy grzechu uczyli ich swoich brudnych praktyk, aż doszło do tego, że gdy obcy przybysz pojawił się wśród nich, ich pierwszą myślą było nauczyć go złego dzieła. Tak oto Sodoma stała się znana ze swego zepsucia. Grzechy jej mieszkańców urosły do nieba, a Pan uznał, że nie można dłużej tego tolerować. Zniszczył ich i całe piękno tamtejszej okolicy, czyniące ją drugim Edenem, gdyż ziemia ta została skażona przez jej mieszkańców.SCR 119.3

    Te ciała, z którymi ośmielasz się igrać, są własnością nabytą przez Jezusa Chrystusa. Wiem, że dopuściłeś się tego grzechu, ale wiem też, że gdyby prawda była na tronie twojego serca, ujrzałbyś ten grzech w jego prawdziwej ohydzie, gdyż prawda wniesiona do świątyni duszy usuwa żądzę i skażenie z serca. (...).SCR 120.1

    Twierdzisz, że nie popełniłeś cudzołóstwa. Bóg uznaje winnym cudzołóstwa każdego, kto robi takie rzeczy, a każdy, kto uczy takich nikczemnych praktyk innych, kala ich nikczemnymi wyobrażeniami. Czy nie widzisz i nie rozumiesz z własnego doświadczenia, że prowadzisz młode osoby do nawyku samogwałtu? Dajesz im owoc drzew poznania [dobra i zła], a przekazane zło czyni ich uczestnikami owocu drzewa poznania [dobra i zła], z którego Bóg zabronił spożywać. (...).SCR 120.2

    Jakich słów mam użyć, by wyrazić potworność tego strasznego grzechu? Jak mam go przedstawić, byś przestał patrzeć na niego tak jak dotąd, jakby nie był zbyt wielkim złem? Mam wnuczki, córki mojego syna W. C. White'a. Gdybym miała wybierać, czy dzieci te mają zostać wystawione na tego rodzaju pokusy, nauczone takich złych praktyk, czy też mają umrzeć, wolałabym, by umarły w niewinności. Byłoby to dla nich lepsze, niż gdyby zostały zepsute przez spożywanie sodomickich jabłek. (...).SCR 120.3

    Jeśli przez żywą wiarę będziesz się trzymał Chrystusa i ukorzysz swoją duszę przed Nim, On nie pozostawi cię bez pomocy, a Jego aniołowie będą cię strzegli. Jednak musisz stawić opór diabłu. Musisz się uczyć innego sposobu myślenia. Nie pokładaj ufności w sobie. Nigdy nie pozostawaj sam w towarzystwie obcej kobiety czy dziewczyny. Trzymaj się od nich z daleka. Twoje moralne upodobania są tak wypaczone, iż zrujnujesz siebie i wiele dusz, jeśli się nie zmienisz w zdecydowany sposób. Ucz swój umysł zgłębiać Słowo Boże. Studiuj je całym sercem i módl się więcej. Życie wieczne jest warte wysiłku kontynuowanego niestrudzenie przez całą doczesność. Ucz lepszej drogi swój umysł, którego nadużywałeś i który kierowałeś w niewłaściwą stronę. Ucz go zajmować się życiem, charakterem i nauczaniem Chrystusa. (...).SCR 120.4

    Nie sądź, że najgorsze, co może cię spotkać, to utrata uwierzytelnienia. Nie jesteś godny, by powierzyć ci troskę o trzodę Bożą. Sam dobrze powinieneś to wiedzieć, więc nie muszę ci o tym mówić. Dany ci został jeszcze krótki czas próby. Wykorzystaj go jak najlepiej, studiując Słowo. Wszelkie zaprzepaszczone błogosławieństwa są dla ciebie wielką stratą, ale jeśli zajmiesz właściwe stanowisko wobec Boga, możesz otrzymać przebaczenie popełnionych grzechów, byleby tylko twoje przyszłe życie nie było skażone ciemną plamą przeszłości. (...).SCR 120.5

    Zapytujesz mnie, czy powinieneś złożyć publiczne wyznanie winy. Odpowiadam: Nie. Nie znieważaj Pana przez publiczne ujawnianie faktu, iż ktoś usługujący Słowem może być winny takich grzechów, jakie popełniłeś. Byłoby to zniewagą dla służby kaznodziejskiej. Nie upubliczniaj tej sprawy w żaden sposób. Byłoby to szkodliwe dla sprawy Bożej. Wywołałoby to nieczyste myśli w umysłach wielu, którzy usłyszeliby o takich grzechach. Nie kalaj swoich ust nawet przez mówienie o tym swojej żonie. Nie zawstydzaj jej i nie zasmucaj w ten sposób. Udaj się do Boga i do braci, którzy znają ten tragiczny rozdział twojego życia, i powiedz im, co masz do powiedzenia, aby mogli modlić się za ciebie. Kultywuj trzeźwość. Chodź ostrożnie i z modlitwą przed Panem. Zdobywaj moralną wytrwałość, mówiąc:SCR 121.1

    — “Nie będę znieważał mojego Odkupiciela”. — Letter 106a, 1896.SCR 121.2

    Przekazywanie przesłania nagany — Przykro mi, iż czujesz się urażony tym, że przekazałam bratu A. kopię listu, który wysłałam do ciebie. Zrobiłam to nie po to, by cię urazić w jakikolwiek sposób. Sam napisałeś mi, że przedstawiłeś mu tę sprawę, a on uznał, że powinieneś ją wyznać zborowi. Miałam nadzieję, że list zapobiegnie czemuś takiemu i pozwoli zachować tę sprawę w tajemnicy o tyle, o ile to możliwe.SCR 121.3

    W najmniejszym stopniu nie popieram tego, by zapoznał on z całą tą sprawą twoją matkę. Ona i tak ma dość smutków, które musi dźwigać. Nie aprobuję też żadnego publicznego ujawniania sprawy. Miałam nadzieję, że list, w którym potępiłam grzech, zachęci cię także do nadziei i ufności w Bogu. Liczyłam na to, że mój list pomoże bratu A. przyjść z pomocą tobie. Jeśli przyczyniło się to do twojego cierpienia, pogarszając sprawę, przyjmij moje najszczersze przeprosiny.SCR 121.4

    Kiedykolwiek pisałam przesłanie napomnienia, zawsze wysyłałam kopię do pastora opiekującego się zborem, aby miał właściwe rozeznanie i mógł prowadzić ku uzdrowieniu tych, którzy są zagrożeni pokusą, udzielając im rady w miarę potrzeby. Wiedziałam także, iż w istniejących okolicznościach nie będzie możliwe udzielenie ci uwierzytelnienia jako duszpasterzowi i powierzenie ci ludzi, gdyż zważywszy twoje dotychczasowe postępowanie, gdybyś w jakikolwiek sposób został pokonany, Pan uznałby diecezję winną grzechu, który popełniłeś. — Letter 120, 1897.SCR 121.5

    Larger font
    Smaller font
    Copy
    Print
    Contents