Loading...
Larger font
Smaller font
Copy
Print
Contents
  • Results
  • Related
  • Featured
No results found for: "".
  • Weighted Relevancy
  • Content Sequence
  • Relevancy
  • Earliest First
  • Latest First
    Larger font
    Smaller font
    Copy
    Print
    Contents

    Rozdział 14 — Kolporter-ewangelista a finanse

    Terminowe wpłaty pieniędzy za sprzedane książki — Dzieło Boże jest hamowane, bo ci, którzy twierdzą, że naśladują Chrystusa, nie przestrzegają Jego zasad. Lekceważący sposób, w jaki niektórzy kolporterzy, tak starsi, jak i młodsi, podchodzą do swojej pracy, świadczy o tym, że muszą się nauczyć ważnych lekcji. Mówiono mi, że wielu pracuje w sposób niezorganizowany. Niektórzy nauczyli się złych nawyków i wnieśli je w dzieło Boże. Wydawnictwa publikujące Biblię i literaturę religijną popadły w poważne długi wskutek nierzetelności kolporterów w kwestii terminowego wpłacania pieniędzy za sprzedane pozycje. Kolporterzy czują się źle traktowani, gdy wzywa się ich do spłaty zadłużenia względem wydawnictw. Jednakże terminowe regulowanie zobowiązań jest warunkiem dalszego funkcjonowania tych instytucji.SK 103.1

    Całkowita uczciwość — Sprawy te należy uregulować w taki sposób, by kolporterzy mogli się utrzymać bez potrzeby zaciągania długów. Te drzwi pokusy muszą zostać zamknięte i zabarykadowane.SK 103.2

    Jakkolwiek uczciwy może być kolporter, w jego pracy mogą powstać takie okoliczności, które okażą się dla niego dotkliwą pokusą.SK 104.1

    Ospałość i nieudolność nie są owocem wyrastającym na chrześcijańskim drzewie. Nikt nie może dopuszczać się matactw czy nieuczciwości w dysponowaniu dobrami Pańskimi i pozostać przy tym bez winy wobec Boga. Wszyscy, którzy tak postępują, swoimi czynami zapierają się Chrystusa. Podczas gdy twierdzą, że zachowują prawo Boże i nauczają jego zasad, w rzeczywistości łamią je.SK 104.2

    Żadnej rozrzutności — Dobrami Pańskimi należy gospodarować z największą lojalnością. Pan powierzył ludziom życie, zdrowie i zdolność rozumowania. Dał im siły fizyczne i umysłowe, aby ich właściwie używali. Czy dary te nie powinny być więc wiernie i pilnie używane dla chwały Jego imienia? Czy nasi bracia rozumieją, że muszą zdać sprawę ze wszystkich powierzonych im talentów? Czy gospodarują mądrze dobrami Pańskimi, czy też wydają Jego środki rozrzutnie i są zapisani w niebie jako niewierni słudzy? Wielu wydaje pieniądze należące do Pana na przyjemności i rozrywki. Ludzie ci nie zdobywają doświadczenia w wyrzeczeniach, ale wydają pieniądze na próżności i nie niosą krzyża za Jezusem. Wielu z tych, którzy zostali obdarzeni cennymi możliwościami danymi im przez Boga, zmarnowało swoje życie, pogrążając się w cierpieniu i niedostatku.SK 104.3

    Bóg wzywa do zdecydowanej poprawy w różnych dziedzinach dzieła. Działania wykonywane w związku ze sprawą Bożą muszą być naznaczone większą precyzją i dokładnością. Jak dotąd, brakuje zdecydowanego wysiłku w celu wprowadzenia niezbędnej reformy. — Testimonies for the Church VI, 337-338 (1900).SK 104.4

    Nie zaciągać długów — Wszyscy muszą praktykować oszczędność. Żaden pracownik ewangelii nie powinien zarządzać swoimi sprawami tak, by popadać w długi. Praktyka brania pieniędzy z kasy, zanim się na nie zarobiło, jest pułapką. W ten sposób środki są uszczuplane tak, iż brakuje ich na wsparcie pracowników zaangażowanych w pracę misyjną. Gdy ktoś dobrowolnie popada w długi, zaplątuje się w jedną z sieci szatana, które ten zastawia na ludzi. — Manual for Canvassers 65 (1902).SK 104.5

    Kolporterzy, którzy oczekują pomocy — Popadłszy w trudności finansowe, niektórzy kolporterzy oczekują, że otrzymają pieniądze z kasy jako pomoc tylko po to, by znowu za jakiś czas znaleźć się w podobnej sytuacji. Ci, którzy są skarbnikami zarządzającymi pieniędzmi, muszą pilnować, by środki nie były uszczuplane w ten sposób. Gdy ludzie zajmujący się kolportażem nie potrafią oddać do kasy wydawnictwa każdej złotówki, jaka słusznie powinna tam wrócić, należy ich powstrzymać, zanim narobią jeszcze większych długów. Tacy nie powinni dalej ograbiać kasę wydawnictwa i pracować jako kolporterzy, póki nie zwrócą należnych środków. — Manual for Canvassers 65 (1902).SK 105.1

    Prawdomówni, uczciwi i wierni — Działalność kolporterska nie może być prowadzona w niedbały sposób. Ci, którzy wykonują pracę związaną z obracaniem pieniędzmi, powinni prowadzić dokładny zapis każdego grosza wpływającego i wydawanego. Zdobyte w ten sposób umiejętności przygotują ich do większej przydatności w tym dziele.SK 105.2

    Gdy kolporter nadal zamawia książki, a jednocześnie nie przysyła sprawozdań ze swojej pracy, nie przedstawiając przebiegu sprzedaży ani sposobu wydawania pieniędzy, którymi obraca, wówczas osoby kierujące dziełem powinny w uprzejmy, przyjacielski sposób wyjaśnić rzeczywistą sytuację. Dostarczanie książek bez ograniczeń pracownikowi, który wikła się w beznadziejne zadłużenie, jest wyrządzaniem krzywdy zarówno kolporterowi, jak i tym, którzy go zatrudniają. Taka niedbałość w sposobie pracy powoduje jedynie zniechęcenie.SK 105.3

    Pracownik, który widzi, że nie jest w stanie z powodzeniem wykonywać pracy kolporterskiej, powinien udać się do właściwych osób i powiedzieć im, że nie może nadal pracować w tej dziedzinie dzieła.SK 106.1

    Każdy kolporter powinien być prawdomówny, uczciwy i wierny. Jakże wielu uniknęłoby pokus, smutków i zmartwień, gdyby wszyscy nasi pracownicy byli nauczeni niezachwianej wierności właściwym zasadom postępowania! — Manuscript 20, 1904.SK 106.2

    Skutki niefrasobliwości w finansach — Niektórzy kolporterzy prowadzili swoje sprawy w tak niedbały sposób, iż stale powiększali swoje zadłużenie. Sprzedawali książki, więc stwarzali wrażenie, że pracują dla sprawy Bożej, jednak zamiast zwracać środki tak niezbędne dla rozwoju dzieła, przywłaszczyli sobie znaczne sumy, które powinni wpłacić do kasy wydawnictwa. Środki przechodzące przez ich ręce, ale nie należące do nich, wydawali na potrzeby własne i rodziny, a nawet dalszych krewnych.SK 106.3

    Przywłaszczając sobie środki należące do sprawy Bożej, kolporterzy popadli w trudności, oddalili się od Boga i wytworzyli wokół siebie złą atmosferę, w wyniku czego także inni ich koledzy są traktowani z pewną nieufnością. W ten sposób dopuścili się niesprawiedliwości wobec swoich współpracowników — ludzie sumienni i staranni są traktowani podejrzliwie i cierpią wskutek złego postępowania nieodpowiedzialnych osób.SK 106.4

    Efekt tego jest taki, że sprawa Boża zostaje obciążona dodatkowymi trudnościami i kłopotami. Wielki ciężar spada też na tych, którzy zostali powołani do pełnienia odpowiedzialnych funkcji. Jeśli dopuści się do dłuższego trwania takiego niedbalstwa, doprowadzi to nie tylko do opustoszenia kasy z pieniędzy, ale także zniechęci tych wyznawców, którzy wspierają dzieło. Zniszczy to ich zaufanie do kierownictwa dzieła, odpowiadającego za zarządzanie środkami i doprowadzi wielu do zaprzestania składania darów.SK 106.5

    Postępowanie niedbałych pracowników zrzuca na barki osób na kierowniczych stanowiskach ciężar, który przytłacza ich. Martwią się oni, jak zabezpieczyć sprawę Bożą przed dalszym okradaniem, a jednocześnie uratować tych, którzy nie mają właściwego pojęcia o uczciwości.SK 107.1

    Praktyka zaciągania długów na jakieś pilne potrzeby bez obliczenia możliwości spłaty zadłużenia — choć powszechna — jest demoralizująca. Pan żąda, by wszyscy wierzący w prawdę niezwłocznie porzucili tę zwodniczą praktykę. Powinni raczej znosić niedostatek niż dopuszczać się nieuczciwości. (...) Jeśli ci, którzy znają prawdę, nie zmienią swojego charakteru stosownie do uświęcającego wpływu prawdy, staną się wonią śmierci ku śmierci. Będą źle reprezentować prawdę, przynosząc jej hańbę, i zniesławiać Chrystusa, który jest prawdą.SK 107.2

    Należy rozważyć następującą kwestię: W jaki sposób można kontynuować dzieło tak, by kolporterzy nie stwarzali problemów, obciążając swoim zadłużeniem wydawnictwo wskutek niedbałości i egoizmu w zarządzaniu pieniędzmi? Ta kwestia domaga się rozstrzygnięcia. — Manuscript 168, 1898.SK 107.3

    Bariery — Niektórzy doprowadzili siebie i swoje rodziny do trudnej sytuacji wskutek złego zarządzania środkami finansowymi w działalności kolporterskiej. Popadli w długi i zapożyczyli się u ludzi spoza naszego Kościoła.SK 107.4

    Niektórzy z dziełem rozpowszechniania naszych publikacji i przedstawiania prawdy połączyli działalność handlową. To zła mieszanina. Gdy pracują dla własnych zysków, wówczas są kuszeni, by kupować towary po cenie mniejszej od ich wartości, a sprzedawać je po zawyżonej. Ludzie postrzegają ich jak wyzyskiwaczy, bezwzględnie dążących do osiągania zysków kosztem innych. Tacy pracownicy nie postępują zgodnie z przykazaniami Bożymi, bo nie miłują bliźnich, jak samych siebie. — Manual for Canvassers 62 (1902).SK 107.5

    Zysk finansowy nie jest najważniejszym celem — Jeśli nasi kolporterzy dali się zawładnąć nieopanowanemu pragnieniu osiągania zysków tak, iż rozpowszechniają tylko te książki, na których mogą najwięcej zarobić, zaniedbując inne publikacje, których ludzie potrzebują, to pytam: Czy można ich pracę nazwać misyjną? Gdzie jest ich duch misyjny, duch ofiarności? Praca inteligentnego, bogobojnego kolportera została postawiona na równi z pracą kaznodziei ewangelii. Czy zatem kolporter powinien sądzić, że w przeciwieństwie do kaznodziei może działać z egoistycznych pobudek? Czy w imię zarabiania pieniędzy dla siebie wolno mu dopuszczać się niewierności zasadom pracy misyjnej, sprzedając tylko najbardziej chodliwe książki i zaniedbując prezentowania ludziom tych książek, które zawierają najwięcej światła prawdy? Gdzie w takim postępowaniu objawia się duch misyjny? Czy praca kolporterska nie przestała być tym, czym być powinna? Jak to możliwe, że nikt nie zabiera głosu, by zmienić ten stan rzeczy? — Manual for Canvassers 47-48 (1902).SK 108.1

    Wielu angażuje się w pracę kolporterską, by sprzedawać książki i inne publikacje nie przedstawiające zasad naszej wiary i nie niosące światła prawdy tym, którzy je nabywają. Ludzie ci czynią to w nadziei osiągnięcia większych zysków. Dowodzą w ten sposób, że nie są przygotowani do służby ewangelii. Nie posiadają doświadczenia, które kwalifikowałoby ich do takiej służby. Nie uczą się odpowiedzialności za bliźnich i nie zdobywają wiedzy o tym, jak najskuteczniej pozyskiwać ludzi dla prawdy. Tracą czas i możliwości.SK 108.2

    Ludzie ci odwracają się od przekonującego wpływu Ducha Bożego i kształtują swój charakter na wzór tego świata, zapominając, jak wiele zawdzięczają Panu, który oddał za nich swoje życie. Zużywają swoje siły dla własnych egoistycznych celów i odmawiają pracy w winnicy Pańskiej. — Manual for Canvassers 43 (1902).SK 109.1

    Żadnych specjalnych zachęt — Wielu pracowników w dziele kolportażu nie jest skłonnych do ponoszenia ofiar. Mają mniej ducha misyjnego niż pracownicy w innych Kościołach. Gdy droga jest dla nich przygotowana, tak iż mogą osiągać największe zyski, wtedy chętnie przystępują do pracy. Kolporterom proponuje się rozmaite zachęty w zamian za rozpowszechnianie popularnych książek. Oferuje się im wysokie zarobki, a więc wielu rezygnuje z rozpowszechniania książek przedstawiających teraźniejszą prawdę, bo nie przynoszą tak dużych dochodów. Z tego względu zwiększa się finansowe zachęty, by dorównać ofertom innych wydawców, wskutek czego rosną koszty funkcjonowania wydawnictwa, a kolporterzy łatwo zarabiają pieniądze i wydają je rozrzutnie. — Testimonies for the Church V, 403-404 (1885).SK 109.2

    Oszczędność i wyrzeczenia — Niepotrzebnie wydaje się znaczne sumy na zakwaterowanie w hotelach. Sprawa Boża była tak bliska sercu pionierów naszego poselstwa, iż rzadko jadali w hotelowych restauracjach, choć posiłek kosztował nie więcej niż ćwierć dolara. Jednak młodzi ludzie z reguły nie są nauczeni oszczędności, więc na każdym kroku rozrzutnie wydają pieniądze. Niektóre rodziny wydają na utrzymanie dwa razy więcej środków, niż wydawałyby, gdyby stosowały zasady oszczędności. Jeśli w czasie podróży młodzi ludzie będą prowadzić dokładny rejestr wydatków, wtedy oczy im się otworzą i zobaczą, gdzie wyciekają środki, które można zaoszczędzić. Choć nie powinni się pozbawiać ciepłych posiłków, jak czynili to niegdyś pracownicy ewangelii w swoim życiu pełnym wyrzeczeń, to jednak mogą się nauczyć zaspokajania jedynie rzeczywistych potrzeb i wydawać mniej, niż obecnie wydaje im się to konieczne. Są ludzie, którzy ponoszą wyrzeczenia, by łożyć na sprawę Bożą. Niechaj więc pracownicy służący w dziele Bożym także praktykują wyrzeczenia, ograniczając swoje wydatki tak, jak to tylko możliwe. Byłoby dobrze, gdyby wszyscy nasi pracownicy zapoznali się z historią misjonarzy Kościoła waldensów i naśladowali ich przykład ofiarności i wyrzeczeń. — Testimonies for the Church V, 400 (1885).SK 109.3

    Larger font
    Smaller font
    Copy
    Print
    Contents