Loading...
Larger font
Smaller font
Copy
Print
Contents
Ze skarbnicy świadectw II - Contents
  • Results
  • Related
  • Featured
No results found for: "".
  • Weighted Relevancy
  • Content Sequence
  • Relevancy
  • Earliest First
  • Latest First
    Larger font
    Smaller font
    Copy
    Print
    Contents

    Zasługi Chrystusa naszą jedyną nadzieją

    Musimy się uczyć w szkole Chrystusa. Nic poza Jego sprawiedliwością nie daje prawa do któregokolwiek z błogosławieństw będących owocem przymierza łaski. Pragnęliśmy ich od dawna i próbowaliśmy je otrzymać, ale nie uzyskaliśmy tych błogosławieństw, ponieważ myśleliśmy, że sami potrafimy stać się ludźmi, którzy są ich godni. Zbyt często oglądamy się na siebie zamiast wierzyć, że Jezus jest naszym żyjącym Zbawicielem. Nie wolno nam myśleć, że nasze własne przymioty i zasługi zdołają nas wybawić. Jedyną nadzieją ratunku jest łaska Chrystusa. Przez swojego proroka Pan obiecuje: “Niech bezbożny porzuci swoją drogę, a przestępca swoje zamysły i niech się nawróci do Pana, aby się nad nim zlitował, do naszego Boga, gdyż jest hojny w odpuszczaniu!”. Izajasza 55,7. Uwierzmy tej obietnicy i nie uważajmy uczucia za wiarę. Jeżeli całkowicie ufamy Bogu i spolegamy jedynie na zasługach Jezusa jako Zbawiciela przebaczającego grzechy, otrzymamy taką pomoc, jakiej zapragniemy.SS2 64.2

    Wpatrujemy się we własne “ja”, jak byśmy mieli moc zbawić samych siebie. Jezus umarł za nas, ponieważ byliśmy bezradni, niezdolni do uratowania się. W Nim jest nasza nadzieja, nasze usprawiedliwienie i nasza sprawiedliwość. Nie powinniśmy tracić odwagi, ani się lękać, że dla nas nie ma Zbawiciela, albo że nie zamierza On okazać nam miłosierdzia. Właśnie w tym samym czasie On działa dla naszego dobra, zachęcając nas, abyśmy przyszli do Niego w swej nieporadności i tam znaleźli ratunek. Obrażamy Go swoją niewiarą. Jest to zadziwiające, w jaki sposób traktujemy naszego najlepszego Przyjaciela, jak mało ufamy Temu, który jest zdolny wyrwać nas z najbardziej rozpaczliwego położenia, i który złożył wszelkie możliwe dowody swej wielkiej miłości.SS2 64.3

    Drodzy bracia! Czy wierzycie, że wasze zasługi mogą zapewnić wam łaskę u Boga, czy myślicie, że musicie być wolni od grzechu, zanim zaufacie Jego mocy zbawienia? Jeżeli taka jest potrzeba waszej duszy, to obawiam się, że nie otrzymacie siły od Boga i w końcu zniechęcicie się i stracicie odwagę.SS2 65.1

    Na pustyni, gdy Pan pozwolił jadowitym wężom kąsać zbuntowanych Izraelitów, kazano Mojżeszowi wywyższyć miedzianego węża, a wszystkim ukąszonym wpatrywać się w niego, żeby zachować życie. Niestety, wielu ludzi nie dostrzegało źródła pomocy w tym zaleconym przez Niego zbawiennym środku. Martwi i umierający ludzie leżeli wokół wywyższonego węża. Wiedzieli, że bez pomocy Bożej ich los był przypieczętowany. Biadali nad swoimi ranami, bólem i niechybną śmiercią dopóty, dopóki nie stracili sił i nie zamknęły się ich oczy, mimo że od razu mogliby być uzdrowieni. “I jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak musi być wywyższony Syn Człowieczy, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny”. Jana 3,14.15. Jeśli jesteście świadomi popełnionych grzechów, nie oddawajcie się bez reszty smutkowi, lecz podnieście wzrok i żyjcie! Jezus jest naszym jedynym Zbawcą. I chociaż miliony tych, którzy potrzebują uzdrowienia, odrzucają ofiarowaną im Jego łaskę, nikt, kto buduje na Jego zasługach, nie zostanie potępiony i nie zginie. Gdy uświadamiamy sobie naszą bezradność i to, że jesteśmy bez Chrystusa, nie możemy tracić odwagi ani popadać w zniechęcenie. Musimy oprzeć się na ukrzyżowanym i zmartwychwstałym Zbawicielu. Biedna, schorowana wskutek grzechu, zniechęcona duszo: Spójrz w górę i żyj! Jezus dał uroczyste słowo, że uratuje wszystkich, którzy do Niego przyjdą.SS2 65.2

    Przyjdźcie do Jezusa, a otrzymacie pokój i wytchnienie. Natychmiast możecie uzyskać błogosławieństwo. Szatan podszeptuje wam, że jesteście bezradni i sami nie potraficie sobie pomóc. To prawda, jesteście bezradni. Wskażcie mu jednak Jezusa i powiedzcie: “Mam zmartwychwstałego Zbawiciela, ufam Mu, a On nie dopuści, żebym zginął. W Jego imieniu odniosę zwycięstwo. On jest moją sprawiedliwością, koroną mojej radości”. Niech nikt z was nie myśli, że jego przypadek jest beznadziejny, ponieważ tak nie jest. Możecie stwierdzić, że jesteście ludźmi grzesznymi i zgubionymi, i dlatego właśnie potrzebujecie Zbawiciela. Jeśli macie wyznać grzech —- nie traćcie czasu; każda chwila jest droga. “Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości”. 1 Jana 1,9. Ci, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, będą nasyceni, gdyż Jezus to obiecał. Wspaniały jest nasz Zbawiciel! Jego ramiona są szeroko otwarte na przyjęcie nas, a Jego pełne wielkiego miłosierdzia serce czeka na chwilę, gdy będzie mogło nas błogosławić.SS2 65.3

    Niektórzy są zdania, że zanim będą mieli prawo do Jego błogosławieństw, najpierw muszą być poddani próbie i pokazać Panu, że doznali wewnętrznej odnowy. Owe drogocenne dusze mogą jednak właśnie już teraz domagać się Jego łask. Muszą mieć Jego łaskę, Ducha Chrystusowego, żeby wyzbyć się swych niemocy, w przeciwnym razie nie będą w stanie wykształcić w sobie chrześcijańskiego charakteru. Jezus pragnie, byśmy przychodzili do Niego właśnie takimi, jakimi jesteśmy: grzeszni, bezradni i zależni od Niego.SS2 66.1

    Skrucha, podobnie jak przebaczenie, jest darem Bożym, ofiarowanym przez Chrystusa. Pod wpływem Ducha Świętego uświadamiamy sobie grzech i odczuwamy potrzebę łaski. Tylko ci, którzy są pełni skruchy, otrzymają przebaczenie. I to właśnie łaska Boża kruszy serce, sprawia, że zaczyna ono okazywać żal za grzechy. Bóg zna wszystkie nasze słabości i ułomności i chce nam pomóc.SS2 66.2

    Są tacy, którzy przychodzą do Boga, wyznają oraz żałują za grzechy i wierzą, że są im one przebaczone, a jednak wciąż jeszcze nie spieszą się przyjąć na własność, jak to powinni, obietnic Bożych. Nie pojmują, że Jezus jest wszędzie obecnym Zbawicielem, nie są gotowi powierzyć swoich dusz Jego opiece, nie polegają na Nim, by dokończył rozpoczętego w ich sercach dzieła łaski. Gdy myślą, że powierzają siebie Bogu, to dzieje się to zawsze ze sporą dozą ufności w siebie. Są ludzie sumienni, którzy ufają częściowo Bogu, częściowo sobie. Nie spoglądają ku Bogu, by chroniła ich Jego moc w walce z pokusami, lecz polegają na własnej czujności i na spełnianiu pewnych obowiązków, co sprawi, że będą mogli być przyjęci przez Boga. Taki rodzaj wiary nie odniesie zwycięstw. Takie osoby trudzą się nadaremnie. Ich dusze przebywają w ciągłej niewoli i nie znajdą odpoczynku dopóty, dopóki nie złożą swych brzemion u stóp Jezusa.SS2 66.3

    Potrzebna jest ustawiczna czujność i pełna miłości pobożność. Dojdzie do tego w naturalny sposób wtedy, gdy dusza w wierze będzie strzeżona mocą Bożą. My nie możemy nic, absolutnie nic, zrobić, by polecić siebie łasce Bożej. Nie wolno nam polegać na sobie lub na naszych dobrych uczynkach. Natomiast, gdy przychodzimy do Chrystusa jako istoty błądzące i grzeszne, znajdujemy wytchnienie w Jego miłości. Bóg przyjmie każdego, kto przychodzi do Niego całkowicie polegając na zasługach ukrzyżowanego Zbawiciela. Dopiero wtedy miłość zapłonie w sercu. Uczucia mogą nie być zbyt wielkie, ale nabierzemy trwałego, pełnego pokoju zaufania. Każde brzemię stanie się lekkie, ponieważ jarzmo, które Chrystus nakłada, jest lekkie. Obowiązek będzie radością, a ofiara przyjemnością. Ścieżka, która przedtem zdawała się tonąć w ciemnościach, teraz widnieje, lśni się i błyszczy w promieniach Słońca Sprawiedliwości. Jest to kroczenie w świetle, ponieważ Chrystus jest światłością.SS2 66.4

    Larger font
    Smaller font
    Copy
    Print
    Contents