Loading...
Larger font
Smaller font
Copy
Print
Contents
Ze skarbnicy świadectw I - Contents
  • Results
  • Related
  • Featured
No results found for: "".
  • Weighted Relevancy
  • Content Sequence
  • Relevancy
  • Earliest First
  • Latest First
    Larger font
    Smaller font
    Copy
    Print
    Contents

    Pewni siebie przywódcy

    Niektórzy cieszą się i radują, że dysponują darami, których inni nie mają. Niech Bóg wyzwoli swój lud od takich darów! Cóż czynią one dla dzieci Bożych? Czy korzystając z tych darów ludzie dochodzą do jedności w wierze? Czy przekonują one wierzącego, że Bóg jest z tymi, co głoszą prawdę?SS1 123.1

    Gdy ci różniący się w pojęciach i poglądach głosiciele wspólnie się zbiorą, wprowadzają się w wielkie podniecenie i, mówiąc “różnymi językami”, zaciemniają światło w taki sposób, że niewierzący są zmuszeni powiedzieć: “Ci ludzie stracili rozum. Dają się porwać zwodniczym uczuciom i jesteśmy przekonani, że prawdy nie posiadają”. Tak, tacy właśnie stają się przeszkodą na drodze zbawienia, gdyż wpływ ich powstrzymuje innych od przyjęcia soboty. Kiedyś otrzymają zapłatę odpowiednią do swoich uczynków. Dałby Bóg, by zmienili się, albo odstąpili od soboty. Wtedy nie będą przynajmniej przeszkadzać niewierzącym w nawróceniu się.SS1 123.2

    Bóg powoływał mężów, którzy trudzili się latami, zdolni do każdej ofiary — cierpieli wyrzeczenia i znosili napaście, ażeby światu nieść prawdę. Postępowaniem odpowiadającym wyznawanej prawdzie osłabiali zarzuty fanatyków przeciwko dziełu Bożemu. Spotykali się z oporem wszelkiego rodzaju. W znoju i trudzie pracowali dniem i nocą szukając dowodów naszej wiary, aby dzięki niej móc wyłożyć prawdę w całej jasności, w przejrzystej i zwięzłej formie, aby oparła się wszelkim przeciwnym teoriom. Nieustanna praca i walki wewnętrzne w związku z dziełem Bożym nadszarpnęły więcej niż jedno zdrowie, przedwcześnie okrywając głowy siwizną. Nie trudzili się jednak na próżno. Bóg uznał ich żarliwe, we łzach i męce zanoszone modły; modlili się o to, by poselstwo mogło zalśnić i dla innych całym swym blaskiem. Bóg uznał wysiłki i ofiarny trud swoich sług i nagrodził tak, jak na to zasługiwali.SS1 123.3

    Z drugiej strony ci, którzy nie trudzili się, by wydobyć owe cenne prawdy, przyjęli niektóre podstawowe nauki, jak prawdę o sobocie. Wszystko znaleźli gotowe. Wdzięczność za to, co ich samych nic, za to innych dużo kosztowało, polegała na tym, że wystąpili jak Korach, Datan i Abiram, piętnując tych, na barki których Bóg złożył odpowiedzialność za swoje dzieło. Mówili: “Dość tego! Cały bowiem zbór, wszyscy w nim są święci, i Pan jest wśród nich”. 4 Mojżeszowa 16,3.SS1 123.4

    Obce im jest uczucie prawdziwej wdzięczności. Są uparci, nie chcą podporządkować się rozsądnym racjom, co będzie przyczyną ich zguby.SS1 124.1

    Bóg błogosławił swój lud, który zdecydował się iść za Jego wskazówkami. Wyprowadził go ze wszystkich warstw ludności i zebrał na gruncie prawdy. Niewierzący doszli do przekonania, że Bóg jest ze swoim ludem i w sercu postanowili być posłusznymi prawdzie. Dzieło Boże rozwija się stale. Mimo jednak wszystkich dowodów, że Bóg prowadzi swój Kościół, są i będą zawsze jeszcze ludzie, którzy uznają sobotę, ale działają niezależnie od Kościoła, według własnego sądu. Ich poglądy są zagmatwane. Fakt takich odosobnionych wystąpień dowodzi, że Bóg nie jest z nimi. Jednak świat stawia sprawę soboty na równi z ich błędnymi naukami i w konsekwencji odrzuca jedno i drugie.SS1 124.2

    Bóg gniewa się na tych, którzy postępują w sposób wywołujący nienawiść świata. Jeżeli chrześcijanina spotyka nienawiść za jego dobre uczynki i za to, że naśladuje Chrystusa, otrzyma nagrodę, lecz jeżeli budzi niechęć za niegodny sposób życia i złe zachowanie, jeśli z prawdy czyni przedmiot waśni z sąsiadami i zraża ich swoim przykładem do uznania dnia sobotniego, czyniąc go jak najbardziej uciążliwym, wtedy sieje zgorszenie wśród stojących poza zborem i jego istnienie jest hańbą dla prawdy. Jeżeli nie okaże skruchy, lepiej byłoby, gdyby zawieszono mu kamień młyński u szyi i wrzucono do morza.SS1 124.3

    Nie wolno dawać niewierzącym żadnej okazji do bluźnienia przeciw naszej wierze. Będzie się nas uważać za głupców idących samotnie. Dlatego musimy prowadzić życie takie, by nie dawać tym ludziom powodu do myślenia o nas inaczej, niż tego wymaga nasza wiara, która określa, jakimi być powinniśmy.SS1 124.4

    W naturze ludzkiej występuje skłonność do popadania z jednej skrajności w drugą. Wielu jest fanatykami, ogarnia ich i trawi gorący zapał, entuzjazm, który nie mieści się w religii, gdyż jedynie charakter jest probierzem uczniostwa. Czyż ludzi tych cechuje łagodność Chrystusa? Czy mają oni Jego pokorę i niezmierzoną dobroć? Czy w głębi duszy są wolni od pychy, zarozumiałości, samolubstwa i zrzędzenia? Jeżeli nie, to znaczy, że nie wiedzą, jakiego ducha mają. Nie są świadomi tego, że prawdziwy chrześcijanin objawia się w przynoszeniu wielu owoców ku chwale Bożej.SS1 124.5

    Inni tak dalece stają się podobni do świata, że między nimi a światem nie ma wyraźnej, dokładnej różnicy. Z jednej strony odtrąca ludzi od prawdy zawsze krytyczny, surowy, piętnujący wszystko duch, z drugiej zaś dochodzą do wniosku, że ów chrześcijanin, głoszący prawdę, pozbawiony jest wszelkich zasad i nie wie nic o przemianie serca czy charakteru. “Tak niechaj świeci wasza światłość przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie”. Mateusza 5,16. Tak brzmią słowa Chrystusa. — Testimonies for the Church V, 305-306 (1885).SS1 124.6

    *****

    Pan wymaga od swego ludu, aby nie zaniedbywał swych władz umysłowych na rzecz uczuć. Dzieło Pana będzie zrozumiałe dla wszystkich Jego dzieci. Nauka Jego jest taka, że mogą ją pojąć wszystkie istoty ludzkie. Oczyszcza umysł, uszlachetnia go. Moc i potęga Boża objawiają się przy każdej sposobności. Potrzeby człowieka są właśnie taką sposobnością. — Testimonies for the Church I, 230 (1881).SS1 125.1

    Gdy ci, którzy byli świadkami takich fałszywych nabożeństw, później zrozumieli swoją pomyłkę, to szatan wyolbrzymia ten błąd i ustawicznie go im przypomina, aby powstrzymać ich od jakichkolwiek badań Pisma Świętego. W ten sposób stara się zburzyć istnienie prawdziwej, rzetelnej pobożności.SS1 125.2

    Ponieważ owi ludzie raz dali się zwieść, lękają się w szczerej, pobożnej modlitwie prosić Boga o szczególną pomoc i siłę przeciwstawienia się złu. Nie chcą pozwolić na to, by szatan osiągnął cel i skłonił ich do bezdusznej formalnej służby Bożej i odebrał im wiarę. Muszą pamiętać o tym, że mocny fundament Boży jest pewny. Jedynie Bóg jest prawdą, a wszyscy ludzie to kłamcy. Jedynym zabezpieczeniem jest oprzeć stopy na tym fundamencie, dostrzec i zrozumieć poselstwo trzeciego anioła, by móc cenić, chwalić i dochować posłuszeństwa prawdzie. — Testimonies for the Church I, 323-324 (1862).SS1 125.3

    Larger font
    Smaller font
    Copy
    Print
    Contents